Nazwa Port Lotniczy Bydgoszcz na razie zostaje [Google Street View]
Być może już w lipcu Walne Zgromadzenie zdecyduje o dodaniu Torunia do nazwy Portu. Wczoraj Rada Nadzorcza nie zarekomendowała tej uchwały.
W Radzie Nadzorczej bydgoskiego lotniska zasiada sześć osób. Jej przewodniczącym jest Olgierd Sobkowiak, a wiceprzewodniczącym Edward Hart-wich. Wraz z Andrzejem Rako-wiczem są przedstawicielami większościowego udziałowca, czyli Urzędu Marszałkowskiego.
Radosław Rybak, sekretarz Rady, reprezentuje Polskie Porty Lotnicze, a Piotr Tomaszewski, skarbnik Urzędu Miasta w Bydgoszczy i Tomasz Lewandowski to reprezentanci gminy Bydgoszcz. Podczas wczorajszego posiedzenia RN głosowała w sprawie dodania do jego nazwy Torunia. Za dwuczłonową nazwą głosowało 4 członków rady, przeciw było 2 - z Bydgoszczy. Jednak uchwała nie otrzymała rekomendacji Rady. Zabrakło bowiem większości 5/6 głosujących (czyli 1 głosu).
Ostateczna decyzja w sprawie nowej nazwy portu zapadnie na Walnym Zgromadzeniu akcjonariuszy. Zaplanowano je na pierwszą połowę lipca. Podczas tego zebrania zostanie przedstawiona negatywna opinia w sprawie zmiany nazwy.
Toruń, w zamian za dopisanie miasta do oficjalnej nazwy Portu, miałby zapłacić 5 mln zł. Taką kwotą dokapitalizuje spółkę.
Tomasz Moraczewski, prezes Zarządu Portu Lotniczego Bydgoszcz S.A., mówi, że dzięki przedstawionej przez Toruń propozycji wparcia finansowego lotnisko zyskuje dodatkowe fundusze i z punktu widzenia promocyjnego zwiększa swoją rozpoznawalność.
Marszałek Piotr Całbecki dodaje: - Temat będzie omawiany na najbliższym posiedzeniu w oparciu o merytoryczne argumenty. Uwzględnione zostaną korzyści tego rozwiązania dla rozwoju lotniska, jak i uwagi. Celem naszym, jako głównego akcjonariusza, jest stabilny rozwój portu i dostępność dla mieszkańców województwa i turystów chcących odwiedzić nasz region. Tymczasem jeszcze wczoraj posłowie i radni wojewódzcy z Bydgoszczy przygotowali apel do marszałka województwa. Domagali się rezygnacji z projektu, który „wywołuje niepotrzebne konflikty”.