Pytali, gdzie się wychował, co podoba mu się w Polsce. Uczniowie mechanika gościli dowódcę amerykańskiej bazy koło Słupska.
Uczniowie mechanika zasypali wczoraj kapitana Ricka Gilberta, dowódcę amerykańskiej bazy w Redzikowie, gradem pytań. On sam razem ze swoją małżonką opowiedzieli najpierw o swoim życiu. Oboje świetnie radzili sobie z trudnymi polskimi słówkami, opowiadając o swojej rodzinie. „Córeczka” czy „wnuczka” były tymi najtrudniejszymi.
– Urodziłem się w rodzinie, w której oboje rodzice byli głuchoniemi. Musiałem się nauczyć i tego języka. Dlatego lubię uczyć się nowych języków – wyznał na początku dowódca. Kapitan Gilbert i jego żona pochodzą z Nebraski. To rolniczy stan. – Ludzie prowadzą tam proste, rolnicze życie. Ja sam wychowałem się na farmie. Moi rodzice siali zboże i hodowali świnie. Jak wszyscy dookoła. Wszyscy w szkole wyglądali tak samo, wliczając w to także dziewczyny – żartował kapitan.
– Do szkoły miałem tak daleko i miałem tyle pracy w gospodarce, że na lekcje dojeżdżałem samochodem już w wieku 14 lat – mówił gość.
– W Nebrasce ceni się proste, dobre życie. Rodzinne obiady, chodzenie do kościoła. Jest u nas chłodniej i nie ma takich dużych zmian pogody. Ostatnio w Słupsku w sobotę było słoń- ce, a w niedzielę padał śnieg . Uczniowie byli bardzo zainteresowani opowieściami dowódcy bazy. Pytali o ulubione dania w Polsce, jak podoba się gościom nasz kraj.
– Najsmaczniejsza jest golonka. Uwielbiam ją – wyznał kapitan. – Wcześniej służyłem między innymi w Japonii i we Włoszech. Każdy kraj jest fascynujący i każdy wniósł coś do światowej kultury. Wy macie tragiczną, ale piękną historię. Powinniście być dumni z tego, że po tym wszystkim, co Polska przeszła, udało się odbudować kraj. To, co robiły wasze rodziny wcześniej, powinno być dla Was inspiracją. Ja osobiście byłem bardzo poruszony, widząc, że do kościoła idą całe rodziny pomimo padającego śniegu. U nas wielu ludzi rezygnuje ze mszy ze względu na pogodę.
To świadczy, że rodzina oraz tradycja są u was bardzo silne. To wspaniałe. Powinniście być z tego dumni. Spotkanie z uczniami było podsumowaniem uroczystego podpisania umowy pomiędzy Zespołem Szkół Mechanicznych i Logistycznych w Słupsku i żołnierzami amerykańskimi stacjonującymi w Redzikowie.
Umowa dotyczy prowadzenia między innymi lekcji językowych przez Amerykanów i wspólnych zajęć sportowych. W szkole ma też powstać we wrześniu klasa o profilu wojskowym. Baza amerykańska w Redzikowie, gdzie znajdzie się instalacja tarczy antyrakietowej, ukończona będzie w przyszłym roku. Stacjonująca tam jednostka wojskowa USA to część marynarki wojennej. Dlatego też służący tam żołnierze to marynarze. Zgodnie z nomenklaturą stopni w marynarce wojennej USA, stopień kapitana to odpowiednik naszego stopnia pułkownika w wojskach lądowych.