Nerwowo w opolskich autobusach. Zdarzają się utarczki o maseczki
Przyzwyczajamy się do pandemii i przestajemy zwracać uwagę na wymogi sanitarne. Przestrzegajmy ich nie ze strachu przed mandatem, ale z wyrozumiałości dla innych.
Codziennie dojeżdżam autobusem nyskiego PKS do pracy – opowiada pani Beata z Niemodlina. – Notorycznie widzę, zwłaszcza młode osoby, które wsiadają do autobusu bez maseczki. Albo ludzi, którzy przechodzą w maseczce obok kierowcy, a z tyłu zaraz ją ściągają. Kierowcy na to nie reagują, a powinni. Apeluję w imieniu najsłabszych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień