Niby zachęcają do odwiedzin, ale obrażają Bydgoszcz
Serwis z Torunia oficjalnie zachęca do wizyt i wycieczek po sąsiednim mieście. Tak naprawdę zniechęca do nich. Dla toruńskiego serwisu turystycznego, który deprecjonuje wartość bydgoskich zabytków pracują również przewodnicy turystyczni z Bydgoszczy.
Internauci przypomnieli o istnieniu antybydgoskiego serwisu pseudoturystycznego, który pod płaszczykiem świadczenia usług turystycznych deprecjonuje wartość Bydgoszczy.
O serwisie wspomniał uznany bydgoski przewodnik Leszek Umiński. Okazało się, że oprowadzał po Bydgoszczy grupę osób, która zleciła usługę przewodnicką toruńskiemu serwisowi, ale ten wystawił ją do wiatru.
Turyści musieli mieć wiele samozaparcia, by do Bydgoszczy przyjechać, bo toruński serwis (ukrywający się pod adresem turystyka.bydgoszcz.pl) wręcz odstręcza od wycieczek i takimi słowy „zachęca” do odwiedzin naszego miasta w dziale „Zabytki i atrakcje turystyczne Bydgoszczy”: „Pomimo, że w żadnej fachowej klasyfikacji ośrodków turystycznych Bydgoszcz - nie posiadając wyjątkowych obiektów - nie występuje jako miasto szczególnie atrakcyjne, to jednak znaleźć można tu kilka zabytków, które mają znaczenie, jednak w skali nie większej niż regionalna” - czytamy na stronie.
Proponujemy dwie trasy zwiedzania, które obejmują wszystko to, czym Bydgoszcz może się pochwalić
Bydgoszcz na godzinkę
„Proponujemy dwie trasy zwiedzania, które obejmują wszystko to, czym Bydgoszcz może się pochwalić” - głosi oferta. Wycieczki trwają po 1,5 godziny, co sugeruje, że w tym czasie można zobaczyć wszystko, co Bydgoszcz ma interesującego.
Tropem doniesień Leszka Umińskiego poszedł bydgoski historyk Krzysztof Drozdowski, który również zamówił wycieczkę z przewodnikiem, za co zapłacił 145 zł.
Okazuje się, że usługi dla serwisu wykonują bydgoscy przewodnicy! Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień