Nie dla ekshumacji Sebastiana Karpiniuka
Już ok. 1500 osób dołączyło do grupy o nazwie „Nie dla ekshumacji Sebastiana Karpiniuka”
- Natychmiast dołączyli do nas przyjaciele, znajomi Sebastiana i wielu kołobrzeżan. Nie chcemy przeżywać jeszcze raz traumy jego pogrzebu. Nie widzę też celu przeprowadzenia ekshumacji. Co więcej, nie wierzę w jej rzetelność. Zdecydowaliśmy się zareagować nie tylko jako przyjaciele Sebastiana, ale i jako symboliczni wykonawcy testamentu jego ojca, Marka Karpiniuka (także był członkiem PO, po śmierci syna został miejskim radnym, zmarł w maju tego roku - przyp. red.). Mówił wyraźnie, że nie zgodziłby się na zakłócanie spokoju syna - dodaje. Dziś lub jutro przyjaciele posła chcą upublicznić apel - list otwarty, pod który będą zbierać podpisy osób, tak jak oni przeciwnych ekshumacji Sebastiana. Na kołobrzeskim cmentarzu, w jednej mogile spoczywa cała, trzyosobowa rodzina Karpiniuków: Sebastian, jego ojciec i matka (zmarła tragicznie, gdy syn był nastolatkiem). W świetle prawa, najbliższą rodziną zmarłego posła jest teraz jego 8 - letnia córka, którą do czasu osiągnięcia pełnoletności reprezentuje matka dziewczynki. Jest jeszcze babcia i ciotka zmarłego posła. Czy i kiedy miałoby dojść do ekshumacji, nie wiadomo. Żadne informacje na temat nie dotarły dotąd do Prokuratury Rejonowej w Kołobrzegu, ani do sanepidu.
Poseł wystąpi do RPO
W Koszalinie na konferencji stanowisko w imieniu działaczy PO w sprawie ekshumacji wyraził publicznie poseł i szef PO w regionie Stanisław Gawłowski. W jego opinii pomysł z przeprowadzeniem ekshumacji ma wymiar czysto polityczny. - Przez ten rok PiS nie znalazł niczego, co by świadczyło o zamachu, nie ma nowych dowodów - mówił. Z uwagi na to, że najbliżsi S. Karpiniuka nie żyją, on sam zamierza wystąpić do Rzecznika Praw Obywatelskich o zablokowanie ekshumacji nieżyjącego posła z Kołobrzegu.
- To dlatego, że dziś nie ma kto działać w jego imieniu i powiedzieć „stop” - wyjaśnił poseł.