Nie dla socjalnych... parkingów w Poznaniu
Część mieszkańców chce ponownej dyskusji o strefie Tempo 30. - Nasze auta nie wyparują - twierdzą.
Konsultacje społeczne dotyczące wprowadzenia zmian na Starym Mieście nie zostały przeprowadzone zgodnie z przepisami - stwierdziła Julia Watzke, mieszkanka Starego Miasta, która jest jedną z ok. 560 osób, które podpisały się pod pismem skierowanym do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka.
- Niedługo ma się rozpocząć uspokajanie ruchu wokół Starego Rynku, ale my nie wiemy, co ma być uspokajane. Wydaje się publiczne pieniądze na ulotki: „podsumowanie konsultacji społecznych”, a ich tak naprawdę jeszcze nie było
- zauważała Watzke.
Podczas środowego spotkania grupy mieszkańców z prezydentem dużo czasu poświęcono miejscom parkingowym. Oponenci zarzucają miastu, że zmiany są wprowadzane „od tyłu” i przed ich wprowadzeniem powinny być gotowe parkingi.
- W kolejnym etapie prac ludzie mieszkający na ul. Kościuszki mają przewidziany parking na... Dolnej Wildzie. To jest 900 metrów - zaznaczyła Watzke. I dodała, że nawet jeśli ktoś chce skorzystać z komunikacji miejskiej czy roweru, to jego auto nagle nie wyparuje.
- W Poznaniu samochodów jest zwyczajnie za dużo - odpowiadał Jacek Jaśkowiak. - Choćby na Ratajach widać, jak dużą przestrzeń one zajmują. Przyzwyczailiśmy się też do darmowego parkowania, a ludzie muszą zrozumieć, że trzeba za to ponieść koszty - dodał Jacek Jaśkowiak.
Przypomniał też, że parking pod pl. Wolności nadal w dużej części jest pusty, a co za tym idzie - inwestorzy niechętnie patrzą na budowę kolejnych. - Z jednej strony chcecie państwo remontów chodników, a z drugiej jeżdżą po nich samochody. Rozumiem wasze oczekiwania, ale tę przestrzeń ciężko zapełnić miejscami parkingowymi. A tak jak rozumiem budowę mieszkań socjalnych, tak socjalnych miejsc parkingowych - już nie do końca - kontrował prezydent.
Mieszkańcy przypomnieli, że według wyliczeń co tydzień 15 osób wyprowadza się ze Starego Miasta. Jacek Jaśkowiak stwierdził, że osoby te chcą mieszkać w lepszych warunkach, w spokoju, otoczeni zielenię. I przekonywał, że miasto dąży do tego, żeby takie miejsca w Poznaniu stworzyć, również dzięki strefie Tempo 30.
Protest mieszkańców Jeżyc. Złożyli wniosek na ręce prezydenta Poznania:
Swoje uwagi do rozbudowy strefy uspokojonego ruchu mieli też przedsiębiorcy. Boją się oni korków, jakie mogą wystąpić we wrześniu i październiku, a co za tym idzie - stracić stałych klientów.
- Od początku jesteśmy przeciwni zmianom w tej formie. Ale też wielokrotnie słyszeliśmy, że z naszym zdaniem nikt nie będzie się liczył, bo głos rady jest tylko opiniotwórczy - przypominał Marek Skrzypczak, mieszkaniec okolic placu Bernardyńskiego. Zaznaczył, że cieszy się, iż prezydent jest gotowy chwilowo odstąpić od zmian, by jeszcze raz je skonsultować.
Na to zareagował Jacek Jaśkowiak. - Jeśli nie chcą państwo zmian, a dalszej degradacji obszaru Starego Miasta, to trudno coś na to poradzić.