Jake modowe grzechy popełniamy i co robić, by być dobrze ubranym. O tym znawca mody i savoir-vivre'u, Krzysztof Łoszewski.
- Jedna mądrość ludowa głosi: „Nie szata zdobi człowieka”, ale z drugiej strony mamy inną sentencję: „Jak cię widzą, tak cię piszą” – której zatem wierzyć?
- Ubranie jest kodem. Tym, którzy nas nie znają, mówi jak siebie postrzegamy, co chcemy przekazać innym o sobie. Styl i sposób ubierania świadczą o respektowaniu osób, z którymi się spotykamy. Ważna jest umiejętność dostosowania charakteru ubrania do okoliczności.
- To, jak wyglądamy jest ważne, ale co to właściwie znaczy: dobrze wyglądać?
- Dobrze wyglądać nie znaczy wyglądać modnie. To zresztą ocena bardzo subiektywna, bo każdy z nas tak zwane, obowiązujące trendy mody, odczytuje inaczej, po swojemu.Trzeba umieć ocenić sytuację, porę i miejsce, żeby nie zwracać uwagi niewłaściwym strojem. Pory roku, pory dnia i sytuacje, w jakich będziemy brali udział, decydują o tym, jak powinniśmy się ubrać. Niezależnie od zasad jakie obowiązują, wybierajmy ubranie, które jest dostosowane do naszej figury, wieku i pozycji zawodowej. Nie przebierajmy się, a ubierajmy stosownie.
- Skąd czerpać dobre wzorce?
- Budowanie własnego stylu nie jest wcale takie proste. Dziennikarze zajmujący się modą przede wszystkim informują nas o tym, co będzie modne w nadchodzącym sezonie. Styliści interpretują nowe trendy po swojemu. pokazując to albo na modelkach i modelach, albo na znanych osobach. Komu wierzyć? Rzeczywiście to bardzo trudne. Brak nam autorytetu, a naśladowanie znanych osób może prowadzić do kolejnego błędu. Przyjrzyjcie się krytycznie swojej figurze. To pozwoli na wyeliminowanie pewnych fasonów ubrań. Ustalcie gamę kolorów, w jakich jest wam ładnie. Są ubrania, w których dobrze wyglądacie. Nie rezygnujcie że sprawdzonych modeli, będą lepsze niż te lansowane przez stylistów.
- Warto być modnym, czy może lepiej mieć swój styl?
- Na początku ubiegłego wieku Coco Chanel powiedziała: moda przemija, styl pozostaje. Tego należy zawsze się trzymać.
- Jakie błędy najczęściej popełniamy, kiedy ubieramy się? Jakie są te nasze największe modowe grzechy?
- Za małe ubrania, do których bardzo się przywiązaliśmy. W miarę upływu lat zmienia się figura. Proszę nie kupować za małych rzeczy pod pretekstem, że schudniecie, ani za dużych bo jesteście zbyt szczupli i chcecie to ukryć. Wyglądać ładnie, to znaczyć nosić ubranie w aktualnym rozmiarze. Panie lubią być kolorowe, zbyt kolorowe co jest ostentacyjne, zwraca uwagę i nie ma nic wspólnego z elegancją. Panowie zamienili spodnie na szorty, co świetnie sprawdza się na wakacjach, ale nie w pracy w mieście.
- Od lat przygląda się Pan temu, co zakładają na siebie Polki i Polacy – jakie refleksje nasuwają się Panu? Czy pracujemy nad sobą, widać pozytywne zmiany.
- Kobiety zawsze starały się być atrakcyjne, gorzej było z panami. Dziś jest już inaczej. Mężczyźni są świadomi, że są oceniani na podstawie tego, jak wyglądają. Dbają o siebie, chcą się podobać, do czego jeszcze kilka lat temu nie przyznaliby się. Polskie ulice zmieniły się.
- Jest Pan autorem trzech książek – poradników dla panów, w których wyjaśnia Pan tajniki ubiorów męskich, ich historię, znaczenie, ale są tam także rady. Publikacje te są bestsellerami. To chyba dowód na to, że Ponowie chcą się uczyć?
- Tak to prawda. Sukces tych poradników zaskoczył mnie, to znaczy, że brakowało tej wiedzy, za mało było książek mówiących mężczyznom, co jest ważne, jak wybierać i dostosować ubranie do sytuacji profesjonalnych i prywatnych. Prowadzę zajęcia z zasad dress code'u, tłumaczę, kiedy musimy je respektować, a kiedy możemy ubierać się inaczej. Okazuje się, że ta wiedza nadal jest bardzo potrzebna.
- Po książkach dla panów, wziął Pan na warsztat garderobę kobiet, a wydawnictwo to opatrzył prowokującym tytułem „Moda lepsza niż seks”. Musiałyśmy trochę poczekać na swoją kolej. Co Pana skłoniło do napisania tej książki?
- To nie jest poradnik mówiący paniom, jak należy się ubierać. Poradników dla kobiet jest bardzo dużo i nie chciałem tego powielać. Moja książka to historia damskiej współczesnej elegancji, opowiada o wybranych ubraniach i o tym dlaczego, mimo upływającego czasu, pozostają nadal tak atrakcyjne.
- W październiku będzie Pan gościł w Kielcach, gdzie poprowadzi warsztaty pod hasłem „Dress code w biznesie”. Do kogo one są adresowane?
- Do wszystkich, którzy mają wątpliwości jak się ubierać, żeby zawsze być pozytywnie ocenianym I nie o modę chodzi, a raczej o znajomość pewnych zasad. Stosowanie się do nich jest dowodem respektowania swojego otoczenia, w pracy i poza nią.