„Jaki on jest podobny do taty” - słyszą często od znajomych na ulicy. Wieczorami czytają dziecku bajki o zapasowych rodzicach. Nam opowiadają, jak wygląda droga do adopcji
To nie było tak, że odkąd zostałam młodą mężatką, to marzyłam, żeby adoptować dzieciątko. Nie wynikało to też z tego, że zachwyciłam się jakimś dzieckiem i postanowiłam, że je zaadoptuję - opowiada 33-letnia Edyta. I wyjaśnia: - Przez 10 lat intensywnie staraliśmy się z mężem o dziecko. Nie udało się. Chodziliśmy od lekarza do lekarza, a oni po kolei zamykali nam drzwi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień