Nie wiem, dlaczego lubelskie samorządy nie mogą nas znieść?
Tęczowa zaraza, dewianci, pedofile - takie określenia w stosunku do społeczności LGBT padają nie tylko na Lubelszczyźnie. Dlaczego jednak województwo lubelskie stało się miejscem tak zaciekle walczącym z „ideologią LGBT”?
Zaczęło się od Marszu Równości w październiku 2018 roku, pierwszego w Lublinie. Otoczonego kordonem policji. Na ul. Kowalskiej próbuje go przerwać kontrmanifestacja. W stronę uczestników marszu lecą kamienie i wyzwiska: „Lublin miastem bez dewiacji” i „Zakaz pedałowania”. Policja zatrzymuje kilkadziesiąt osób.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień