Nie z regionu, ale z Rzymu. Mamy nowego arcybiskupa
Nie jest biskupem, nigdy nie był w Białymstoku, od 33 lat pracuje w Rzymie. Ale to ks. Tadeuszowi Wojdzie papież powierzył naszą archidiecezję. Ingres - 10 czerwca.
Wiadomość o nominacji na arcybiskupa metropolitę do Białegostoku była dla mnie dużym zaskoczeniem. Skoro papież zechciał mi powierzyć w opiekę ten Kościół lokalny, przyjąłem to z wdzięcznością. Po 33 latach wracam do Polski - mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim ks. Tadeusz Wojda, pallotyn. W środę w samo południe Nuncjatura Apostolska oficjalnie ogłosiła, że to następca dotychczasowego metropolity białostockiego abp. Edwarda Ozorowskiego. Decyzja zapadła w Watykanie. I jest sporym zaskoczeniem zarówno dla wiernych, jak i duchownych z naszej archidiecezji.
Nowy metropolita pochodzi w Kielecczyzny. Nigdy nie był w Białymstoku. Mało tego. Od 33 lat mieszka w Rzymie. Ostatnio był podsekretarzem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Co więcej - nie jest biskupem.
- Przyznaję, że byłem zaskoczony tą nominacją. Nie znam osobiście nowego metropolity, natomiast pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Widać, że to uśmiechnięty człowiek. Liczę na bardzo dobrą współpracę z nowym metropolitą - mówi ks. prof. Andrzej Proniewski, rektor Seminarium Duchownego w Białymstoku.
- Z wielką wdzięcznością i szacunkiem przyjmujemy decyzję papieża Franciszka. Nowego arcybiskupa przyjmiemy z największą radością i kresową gościnnością - podkreśla ks. Andrzej Kakareko, kanclerz białostockiej kurii.
Jednak wielu księży z białostockich parafii nie chciało nam wczoraj oficjalnie komentować decyzji Watykanu. Nieoficjalnie przyznawali, że są bardzo zaskoczeni, że nic nie wiedzą o nowym arcybiskupie, szczególnie, że w Polsce niewiele bywał. - Musiałem w internecie poszukać jakichkolwiek informacji - mówi jeden z księży.
A co nowy metropolita wie o Archidiecezji Białostockiej? - Z tego co się orientuję, lud jest bardzo dobry, otwarty, bardzo znana jest jego pobożność - mówił w radiowej rozmowie ks. Tadeusz Wojda.
Liczy też na dobrą współpracę z Kościołem prawosławnym. - To bracia najbliżsi naszej katolickiej wierze. Myślę, że wielokrotnie będzie okazja do spotykania się, do wspólnych modlitw, do wspólnych rozważań, do głoszenia Ewangelii - podkreślał nowy metropolita.
Oficjalnie obowiązki białostockiego arcybiskupa przejmie 10 czerwca. Będzie to wyjątkowy dzień. Ks. Wojda przyjmie wtedy święcenia biskupie. Odbędzie się też ingres do Archikatedry Białostockiej.
Z białostocką kurią pożegna się wtedy oficjalnie ks. abp Edward Ozorowski. Metropolitą był przez 10 lat. W maju ubiegłego roku osiągnął wiek emerytalny. Zgodnie z prawem kanonicznym musiał złożyć rezygnację z pełnionej funkcji. Teraz została ona przyjęta.
Czy ks. arcybiskupowi żal rozstawać się z kurią? - Biskupstwa nie zostawiam, zostawiam tylko plecak. Przygotowuje się, żeby nie było żal. Raczej tęsknię, żeby już odejść - mówił jeszcze w grudniu w rozmowie z „Porannym” abp Edward Ozorowski.