Niebawem w Zielonej Górze powstanie osiedle marzeń
Po raz pierwszy miasto ogłosiło konkurs na nowe osiedle. By nie zabrakło na nim parkingów, placów zabaw, szkoły, przedszkola...
Nowe osiedle ma się nazywać Leśny Dwór. I sąsiadować z obecnym osiedlem Leśnym. Nie tylko położenie ma być jego atutem. Chodzi o to, że zanim cokolwiek powstanie w tym miejscu, ma być zaprojektowane od A do Z. By spełniać oczekiwania mieszkańców. A te przecież są znane.
Teren, o którym mowa liczy sobie 23 hektary. 68 procent gruntów należy do miasta, reszta do trzech deweloperów.
Prezydent Janusz Kubicki chce, by osiedle powstało od podstaw. Dlatego ogłosił konkurs architektoniczny. Najpierw trzeba bowiem wszystko solidnie zaplanować...
Wiceprezydent Dariusz Lesicki powiedział nam w poniedziałek, że konkurs ma na celu wyłonienie najlepszych pomysłów przygotowanych przez architektów. Jest to pierwszy w historii Zielonej Góry konkurs, który zakłada zagospodarowanie i utworzenie nowego osiedla. Ale nie tylko pod domy wielorodzinne, ale również szkołę, przedszkole, place zabaw, place do rekreacji
Według planów miasta, na wskazanym terenie ma powstać około 2 tysięcy mieszkań. To oznacza, że osiedle przypominać może małe miasteczko (4-5 tysięcy mieszkańców). Nic więc dziwnego, że trzeba zaplanować dogodny dojazd i różne niezbędne do życia placówki, miejsca rekreacji. Ważne, że zabudowane ma być tylko 30 procent terenu. Planuje się, że wybudowane zostaną małe i duże mieszkania.
Ile można wygrać w konkursie? 65 tysięcy złotych. Może warto pomóc architektom w ich zmaganiach? Zapytaliśmy zielonogórzan, jakie jest ich osiedle marzeń? Co projektanci powinni uwzględnić w swoich pracach?
- Obecne osiedla są tak budowane, że mieszkańcy mogą zaglądać sobie do okien, a nawet podawać sobie przez nie cukier - śmieje się Ewelina Janicka. - Na pewno na osiedlu marzeń nie powinno się budować tak blisko siebie. Najlepiej gdyby widok był na las albo duży plac zabaw. Przestrzeń dla mnie jest ważna
Zdaniem Krzysztofa Zamelskiego najważniejsze jest to, by na osiedlu była wystarczająca liczba parkingów i łatwo się po nim było poruszać. Na pewno zaoszczędzi to mieszkańcom stresów.
- To osiedle będzie z dala od centrum, wśród lasów, więc na pewno nie powinno zabraknąć sklepów, apteki, kawiarni, jakiegoś miejsca na spotkania rekreacyjne - mówi Teresa Wójcik-Nagielska. - Oczywiście bardzo ważne jest, by na miejscu była chociaż mała przychodnia zdrowia, przedszkole, szkoła.
- Zupełnie inaczej mieszka się wśród zieleni, która uspokaja. A przecież dom powinien być naszą oazą, rajem - podkreśla Renata Piskozubowa. - Jakieś skwery z fontannami, oryginalne place zbaw, ozdobne lampy, ławki. I żeby miejsca na śmieci były ukryte np. pod zielonymi roślinami. No i oczywiście nie zapominajmy o monitoringu.