Rajd Dakar to magia, która co roku na bezdroża przyciąga ludzi także spoza sportów motorowych
Chęć udziału w Dakarze, uchodzącym za najtrudniejszy rajd na świecie, Lewandowski zdradził w niemieckim „Playboyu”. Zaznaczył, że chciałby podjąć wyzwanie po karierze. O planach czołowego napastnika w Europie, który w blokach reklamowych uśmiecha się do gospodyń domowych i niedzielnych kibiców, mówiono w programach informacyjnych. Bo - pomijając klasę kapitana reprezentacji Polski - Dakar to najpopularniejsza impreza motoryzacyjna, o której powinien słyszeć niemal każdy.
Temat momentalnie podłapało środowisko. - Jestem pewny, że jeśli Robert faktycznie zdecyduje się na start, to przygotuje się tak samo profesjonalnie, jak podchodzi do futbolu. Dobre auto nie wystarczy. Bez przygotowania więcej czasu spędzi na odkopywaniu się niż jeździe. Trzeba się temu poświęcić, żeby udział w Dakarze miał sens. Jeśli tylko będę miał taką możliwość, zdradzę mu moje wszystkie tajniki jazdy - obiecał Jakub Przygoński, który 6 stycznia wystartuje w Dakarze po raz dziewiąty.
Polskim weteranem jest Jacek Czachor, który startował w 15 edycjach. - Dużo zależy od tego, po co Lewandowski pojedzie. Czy będzie chciał tylko dojechać do mety, czy się ścigać - zaznaczył 51-letni rajdowiec i trener w akademii Orlenu. Niepisaną regułą jest, że o zwycięstwo walczy mniej więcej 15 załóg w kategorii. Dla pozostałych celem jest meta. - Robert jest jednak sportowcem z najwyższej półki. Nie powinien mieć problemów ze sponsorami i budżetem. Dzięki temu będzie miał dobry samochód, zespół, pilota i testy na pustyni. Dobrze, żeby na niej spędził przynajmniej pół roku przed pierwszym startem - dodał Czachor.
- Sporty motorowe to moja ucieczka od świata - wyjaśniał „Lewy” w „Playboyu”. Dakar jest ucieczką w nieznane i niebezpieczne. - Przez kilkanaście dni trzeba wytrzymać monotonię ściganie - spanie. Nie można się rozkojarzyć, głowa musi być przystosowana do ciągłego stresu. No, ale Dakar słynie z tego, że nie są to komfortowe zawody - podsumował Przygoński.
Wracając do podziału na walczących o zwycięstwo i jadących tylko do mety - wszyscy walczą ze sobą, naturą i sprzętem. To pobudka o czwartej na ranem. To jazda przez 10 godzin, często z prędkością przekraczającą 180 km/godz. To jazda po bezdrożach, górach, pustyniach, wydmach, przy ponad 40-stopniowym upale oraz ze szwankującym radiem i nadajnikiem GPS. - Na początku byłam zachwycona Dakarem. Później zaczęłam go nienawidzić. Kolejnym etapem był strach o własne życie - opisywała swoje wrażenia pierwsza Brytyjka, która ukończyła rajd, Tamsin Jones.
Mimo to co roku na starcie stają osoby, które na co dzień z motorsportem mają niewiele wspólnego. W 1985 r. przejechali się... Jej Książęca Wysokość Księżniczka Karolina z Monako (dziś także księżna Hanoweru) oraz Jego Książęca Wysokość Dziedziczny Książę Monako Albert II Grimaldi, który w przeszłości uprawiał też m.in. rzut oszczepem, piłkę ręczną, judo, pływanie, tenis... Trzy lata wcześniej w rajdzie wystartował syn ówczesnej premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher Mark.
- Najważniejszym tematem w 1982 r. była wojna na Falklandach. Drugi dotyczył mojej matki i mnie - opowiadał w „Guardianie”. Rzecz w tym, że 29-letni wtedy biznesmen zgubił się na Saharze w trakcie ósmego etapu. Trzy dni później razem z załogą został uznany za zaginionego. W poszukiwania zaangażowano m.in. sześć samolotów wojskowych z trzech krajów i setki algierskich żołnierzy. Jeden z oddziałów znalazł Thatchera i spółkę 14 stycznia.
W tej samej edycji wziął udział francuski piosenkarz Daniel Balavoine. Cztery lata później, już jako kibic, zginął w kraksie helikoptera, którym leciał nad trasą w Mali. Z kolei w 1998 r. rajd ukończyli mistrzyni olimpijska z Atlanty (1996) w judo Marie-Claire Restoux i zdobywca Kryształowej Kuli w narciarstwie alpejskim Luc Alphand. Dla niego to był pierwszy z 11 następnych startów. Natomiast w 2006 r. wygrał rywalizację.
Na taki poziom nie wszedł inny sportowiec, który w przeszłości startował na nartach - Adam Małysz. Z pięciu startów ukończył cztery. - Adam wciągnął się w rajdy. Pokazał, że ciężką pracą można stać się dobrym kierowcą. Czasami jechał na pozycjach w okolicach dziesiątki - przypomniał Czachor.
W sobotę rozpocznie się 40. edycja rajdu. Weźmie w niej udział były trener m.in. Chelsea, Tottenhamu i FC Porto Andre Villas-Boas. Ale to nie pierwsza postać związana z futbolem. W przeszłości w Dakarze jechali legendarny francuski napastnik polskiego pochodzenia Raymond Kopa, najlepszy bramkarz na świecie z 1987 r. Belg Jean-Marie Pfaff i były pomocnik, a później selekcjoner reprezentacji Francji, którą doprowadził do mistrzostwa Europy w 1984 r., Michel Hidalgo.