Przy ulicy Sierakowskiego w Zabrzu znajdują się niebezpieczne odpady, a śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach. Wiadomo już jednak, że odpady zostaną usunięte.
Odpady znajdują się na ogrodzonej działce, która należy do miasta. Teren został wydzierżawiony prywatnej firmie. Śledztwo w sprawie odpadów prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach, a urzędnicy mieli do wyboru dwie drogi. Pierwsza to, zgodnie z ustawą, wszczęcie z urzędu postępowania administracyjnego w sprawie usunięcia nielegalnie zgromadzonych odpadów. Druga: natychmiastowe posprzątanie terenu na zlecenie urzędu, a następnie obciążenie kosztami firmy, która jest właścicielem odpadów.
Tomasz Saternus, dyrektor Jednostki Gospodarowania Nieruchomościami w Zabrzu, przekazał, że teren jest ogrodzony wysokim płotem i nadzorowany 24 godziny na dobę przez dzierżawcę części tej działki.
- Sytuacja wygląda tak, że ogrodzony teren jest podzielony na dwie działki - wyjaśnia Tomasz Saternus. - Na jednej znajdują się niebezpieczne odpady, a na drugiej prowadzona jest działalność gospodarcza. Granica przebiega przez środek. Do 28 marca dzierżawca drugiej części działki, który prowadzi tam działalność, ma określić, które odpady są jego, a które nie. Te drugie będą sprzątane w trybie pilnym.
Ostatecznie - już po inwentaryzacji - firmę, która posprząta niebezpieczne odpady, wyłoni przetarg. Janusz Famulicki, naczelnik Wydziału Zdrowia Urzędu Miejskiego w Zabrzu, przekazał, że w związku z tym nie będzie wszczynane postępowanie administracyjne. Śledztwo w sprawie tych odpadów prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień