Niebezpieczny weekend: śmierć, wypadki, kolizje
Koło Rzepina zginęła rowerzystka, w Gorzowie do szpitala po wypadku trafił 4,5-letni chłopiec, koło Dzierżowa rozbiło się auto.
Pracowity weekend policjantów i - niestety dramatyczny dla wielu uczestników ruchu drogowego - zaczął się już w piątkowy poranek na drodze wojewódzkiej 139 koło Rzepina. Bus potrącił tu 36-letnią rowerzystkę. Kobieta zmarła. - Wezwanie do wypadku dostaliśmy chwilę po 10.00. Samochodem kierował 43-letni obywatel Niemiec. Był trzeźwy - powiedziała nam mł. asp. Magdalena Jankowska z Komendy Powiatowej Policji w Słubicach.
Tego samego dnia - w piątek - ale przed 15.00 trzy zastępy straży, policja i pogotowie popędziły na sygnale do kraksy na drodze krajowej nr 22. Koło Słońska (przed skrzyżowaniem na Czarnów) zderzyły się dwa samochody: volkswagen passat z toytotą corollą. - Na szczęście nikt nie odniósł groźnych obrażeń - powiedziała nam asp. szt. Alina Słonik z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie. Przez kilka chwil były utrudnienia w ruchu (w czasie, gdy pracowali policyjni technicy), jednak szybko przywrócono przejazd.
2 osoby ucierpiały w wypadku na rondzie Gdańskim w Gorzowie: 4,5-letni chło¬piec z audi i pasażer busa
Szczęście w nieszczęściu
Sobotni poranek najgorzej zaczął się w Gorzowie. Osobowe audi spokojnie zjeżdżało z ronda Gdańskiego w stronę ul. Górczyńskiej, gdy nagle w bok auta uderzył rozpędzony dostawczy ford.
Siła uderzenia była tak duża, że małą osobówkę podrzuciło w górę, a potem dachowała i wpadła na torowisko. Ranny został niespełna pięcioletni chłopiec z audi, który jechał z 34-letnim ojcem. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja za winnego kraksy uznała 45-latka z dostawczego forda, który nie ustąpił pierwszeństwa. Dodatkowo okazało się, że prowadzący dostawczaka miał 1 prom. alkoholu. Odpowie za to przed sądem.
- Dobrze, że nikt tu nie zginął. Ci z audi mieli szczęście w nieszczęściu. Gdyby akurat jechał tramwaj, te audi by zmiótł! - komentowali ludzie, oglądając akcję porządkową.
Cztery kolizje
Około 13.00 w sobotę znowu zawyły syreny radiowozów. Sulęcińska drogówka próbowała zatrzymać do rutynowej kontroli samochód z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi.
- Kierowca volkswagena zignorował wezwanie i zaczął uciekać trasą nr 22 na Kołczyn - powiedział nam asp. szt. Alina Słonik z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie. Ostatecznie pojazd odnaleziono... w Dzierżowie nieopodal Gorzowa. Samochód był rozbity na drzewie i zupełnie pusty. W środku nie było ani kierowcy, ani pasażerów. Teraz policja ustala, kto prowadził volkswagena i czemu uciekał przed kontrolą.
Także w sobotę policjanci zabezpieczali kolizję na ul. Słowiańskiej i na Kasprzaka w Gorzowie, a w niedzielę rano pojechali do niegroźnego zderzenia dwóch samochodów na rondzie Santockim.