
Mieszkanka Szczecina pozwała sędziego, zarzucając mu naruszanie dóbr osobistych jej dzieci. Twierdzi, że przez decyzje sądu tracą zdrowie, spokojne dzieciństwo i godność.
Proces ruszył przed sądem cywilnym w Szczecinie, ale nie wiadomo, czy tu się zakończy. Pani Katarzyna K. (nazwisko do wiadomości redakcji) złożyła wniosek o przeniesienie sprawy poza okręg szczeciński, aby nie było podejrzeń o stronniczość.
- Rozprawa została odroczona z powodu braku akt z sądu rodzinnego oraz złożony wniosek o wyłączenie sędziego - potwierdza Tomasz Szaj z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Kobieta domaga się symbolicznego tysiąca złotych, bo twierdzi, że nie o pieniądze w tej sprawie chodzi, ale o pokazanie problemu rozstrzygania spraw dzieci przed sądami rodzinnymi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień