Niedługo rusza pociąg do Jastarni. Także dzięki naszym przyjaciołom
Co najmniej 220 osób wsiądzie 25 sierpnia do pociągu i autokarów do Jastarni. W tym roku u ojca Edwarda Konkola wypoczywać będą całe rodziny. To po to, by nauczyły się, jak ważny jest wspólnie spędzony czas.
Wakacje nad morzem w Jastarni Stowarzyszenie Droga wysyła swoich podopiecznych od lat. Jednak zawsze jeździły tam dzieci. Teraz te wakacje mają być inne niż zwykle - zintegrują całe rodziny. I te znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji, gdzie rodzice tak się w przeszłości pogubili, że dziś muszą wprost walczyć, by odzyskać prawa rodzicielskie, które biorą udział w programie „Odbudować rodzinę”. I takie, którym jest po prostu nieco trudniej w życiu niż tym zwyczajnym, przeciętnym. Droga na co dzień pomaga im przyznając asystenta rodziny, miejsce w przedszkolu, zapisując do Ośrodka Wspierania Dziecka i Rodziny.
Że to bardzo ważne, żeby dzieci do Jastarni jeździły razem z rodzicami, przekonana jest Agnieszka Werda ze stowarzyszenia. - One doceniały też wyjazdy samodzielne. A gdy wracały, opowiadały o przeżyciach. O swoich przeżyciach, doświadczeniach. To nigdy nie były przeżycia wspólne, nie dzieliły ich razem z bliskimi, rodziny nie miały wspólnych wspomnień. To też będzie czas dla rodziny. Mama wtedy nie będzie musiała prać, sprzątać, gotować. Nie będzie musiała myśleć, co tu dziś zrobić z dzieciakami - dodaje.
Dla niektórych z programu „Odbudować rodzinę” czas w Jastarni będzie długo oczekiwaną chwilą spędzoną razem. A czasem nie wiedzieli się bardzo długo. Bo często jeszcze są to rodziny rozdzielone, gdzie dzieci przebywają w domach dziecka, a do rodziców nie mogą pojechać nawet na weekend. - Taki czas to dla nich petarda - uśmiecha się Agnieszka Werda. - W końcu mają prawdziwy czas na siebie. W końcu mogą i się zezłościć, i poprzytulać, i pójść na plażę, i zrobić zwykłe zakupy. To takie codzienne rzeczy, których oni nie mają. W Jastarni będą mieli szansę znów pobyć w zwyczajnym, codziennym rytmie życia. A to też motywacja, by odzyskać dzieci - nie ma wątpliwości.
Czas podczas turnusu jest zaplanowany tak, by rodziny miał czas dla siebie, ale będą też zajęcia zorganizowane. Zaplanowane są zajęcia ze wzmacniania rodziny, z budowania relacji. Rodzice będą mieli spotkania z terapeutami, gdzie będą pracować nad sobą, a wieczorem - spotkania z ojcem Edwardem Konkolem, szefem stowarzyszenia. Wtedy dziećmi zajmą się opiekunowie z Drogi.
Jak przyznaje Agnieszka Werda z Drogi, to będzie wyzwanie, bo w tym roku nad morze jadą nawet niemowlęta. - Ale sztab osób do pomocy też jest bardzo duży - uśmiecha się. Dlatego opieka będzie zapewniona każdemu dziecku. Starszym zorganizowane zostaną zabawy, gry terenowe, wycieczki, a nawet ulubione przez nie dyskoteki. Maluchy wezmą udział na przykład w zajęciach z sensoplastyki.
Wyjazd to też możliwość integracji pracowników Drogi z podopiecznymi. - Tam będziemy razem przez 24 godziny na dobę, będziemy wspólnie jedli, korzystali z tych samych łazienek, uczestniczyli w tych samych zajęciach. Będziemy mogli bliżej się poznać, bardziej zaprzyjaźnić - mówi Agnieszka Werda. To ważne chociażby w przypadku asystentów rodziny. Łatwiej jest pomóc komuś, kogo się rozumie, lubi, dobrze zna jego potrzeby.
Czekamy na darczyńców
Na wyjazd dla podopiecznych z programu „odbudować rodzinę” pieniądze już są. Stowarzyszenie zbierać jednak jeszcze fundusze, by sfinansować wyjazd pozostałym uczestnikom wyjazdu. „Kurier Poranny”, jak co roku, postanowił włączyć się w zbieranie pieniędzy. Wszystkich, którzy chcą pomóc, zapraszamy do kontaktu: 85 74 87 429. Podziękujemy im, publikując w gazecie wagonik z logo firmy albo z nazwiskiem darczyńcy. - To ważne, by dzielić się z potrzebującymi. Zwłaszcza że ta pomoc udzielana przez stowarzyszenie Droga jest naprawdę mądra i przemyślana - mówi Ireneusz Gołub, dyrektor marketingu w Elmont Grupie. Firma od lat wspomaga akcję Pociąg do Jastarni.