Niektórzy okazują się zbyt chorzy na sanatorium
- W lutym złożyłam wniosek o sanatorium, został już dwukrotnie odrzucony - irytuje się pani Jolanta, nasza Czytelniczka.
- 45 lat temu miałam ciężki wypadek, który zakończył się między innymi moją śpiączką i trepanacją czaszki. Wyszłam z tego jakoś i w miarę normalnie żyję. Od 1973 roku jeździłam do sanatorium prawie co roku, nie było z tym żadnych problemów - opowiada pani Jolanta. - Ostatni raz byłam na turnusie w 2007 roku, potem wyjechałam za granicę, pracowałam, skończyłam trzy różne studia. Chciałam teraz ponownie skorzystać z turnusu sanatoryjnego, bo zdrowie zaczyna szwankować. Okazało się, że zawroty głowy które czasem odczuwam w związku z wypadkiem sprzed lat, zdarza się też od czasu do czasu upadek, są na tyle wielkim problemem, że nie mogę jechać do sanatorium. W swej naiwności sadziłam, że do sanatoriów na leczenie wyjeżdżają ludzie chorzy, ale okazuje się, że aby trafić do uzdrowiska trzeba być właściwie zdrowym.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień