Niepełnosprawne dzieci chcą być w szkole jak najdłużej. Dlatego rodzice o to walczą
- Niepełnosprawni uczniowie nie stracą na reformie edukacji - zapewnia kurator Marek Gralik. Rodzice wciąż jednak mają wątpliwości.
- Zebraliśmy 2920 podpisów z całego kraju - mówi Teresa Cybulska, mama niepełnosprawnego syna i przewodnicząca Rady Rodziców Zespołu Szkół nr 26 w Toruniu. To rodzice dzieci z tej szkoły, zaniepokojeni zapowiadanymi przez MEN zmianami, wystosowali petycję do ministerstwa edukacji, kujawsko-pomorskiego kuratora oświaty, do premier Beaty Szydło, pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych i rzecznika praw dziecka.
Obecnie na każdym etapie edukacji - w klasach I-III SP, IV -VI SP, gimnazjum oraz szkole ponadgimnazjalnej - w przypadku dzieci niepełnosprawnych można wydłużyć edukację o rok. Daje to w sumie dodatkowe cztery lata. Zgodnie z przepisami, taki uczeń może uczęszczać do szkoły do ukończenia 24. roku życia.
- Likwidacja gimnazjów oznacza, że z systemu szkolnego „wypadnie” jeden etap edukacyjny - mówi Teresa Cybulska. - A gdy jeszcze potraktujemy szkołę podstawową jako całość, to stracimy kolejny rok. W efekcie nasze dzieci musiałyby zakończyć edukację znacznie wcześniej niż obecnie. Większość osób nie zdaje sobie sprawy, co to oznacza dla niepełnosprawnych uczniów. Dzięki szkole nasze dzieci mają zapewnioną profesjonalną opiekę i nie są zamknięte w czterech ścianach.
Nic dziwnego więc, że rodzice martwią się, że reforma skróci pobyt dziecka w szkole.
- Zmiany, które mają wejść, dzielą szkołę podstawową na dwa etapy: I-IV i V-VIII. Nauka w szkole przysposabiającej do pracy ma trwać 3 lata. Gdy to wszystko zsumujemy i dodamy po jednym roku na każdym etapie edukacji, otrzymamy 14. A to oznacza, że dzieci będą kończyć naukę w wieku 21 lat, a nie 24. Dlatego rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zapisu, umożliwiającego wydłużenie nauki na każdym etapie co najmniej o rok.
MEN twierdzi jednak, że obawy rodziców są bezpodstawne. „Nie przewiduje się skrócenia okresu kształcenia uczniów niepełnosprawnych posiadających orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego” - czytamy w odpowiedzi ministerstwa do rodziców.
- Niepełnosprawni uczniowie nic nie stracą w wyniku reformy - zapewnia również Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty. - Trwają prace nad przygotowaniem rozporządzenia, w którym znajdzie się zapis o tym, że dzieci niepełnosprawne będą mogły uczyć się w szkole podstawowej do 18. roku życia, a w szkole przysposabiającej - do 24. roku życia. Nie jest natomiast planowane wprowadzanie szczegółowych zapisów o wydłużaniu nauki na poszczególnych etapach edukacji.