Pierwsza edycja budżetu obywatelskiego w Jaśle wywołała niezdrową rywalizację. Głosowanie zakończyło się, ale magistrat wstrzymał się z opublikowaniem zwycięskich projektów. Sprawa trafiła do prokuratury.
Po raz pierwszy jaślanie mogli decydować o tym, na co wydać fundusze z budżetu miasta. Pula przeznaczona na ten cel wynosiła 300 tysięcy złotych.
Władzom Jasła zależało na tym, by mieszkańcy pokazali swoją kreatywność i aktywność. Burmistrz Ryszard Pabian apelował o składanie propozycji wykorzystania tych pieniędzy z pożytkiem dla społeczności - czy to całego miasta, czy też osiedla, ulicy albo konkretnej grupy ludzi. Pomysł mógł zgłosić każdy jaślanin, nie tylko pełnoletni, wystarczyło mieć ukończone 13 lat i zebrać 25 głosów poparcia dla danego przedsięwzięcia.
Początkowo szło opornie, bo na dzień przed upływem terminu, na specjalnej stronie w internecie, utworzonej przez magistrat, było zaledwie kilka propozycji. Dopiero w ostatnim dniu posypała się lawina wniosków. Ostatecznie jaślanie złożyli w pierwszej edycji budżetu obywatelskiego 33 projekty na łączną wartość prawie 3 milionów złotych.
Pomysły były różnorodne. Od drobnych, jak doposażenie Domu Ludowego na jednym z podmiejskich osiedli w sprzęt kuchenny za niespełna 7 tysięcy złotych, po kosztowne - jak drenaż boiska sportowego przy ul. Śniadeckich (gdzie mecze rozgrywają m.in. Czarni Jasło) za ponad 200 tysięcy złotych.
W dalszej części artykułu:
- jak wyglądało głosowanie na budżet obywatelski
- jakie wykryto nieprawidłowości
- co zrobi burmistrz
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień