Nierówne standardy
Czy oddział przedszkolny w Smardzewie różni się standardem od tego w Szczańcu? Taki głos pojawił się na zebraniu sołeckim.
Wójt Krzysztof Neryng, słysząc o nierównościach zainteresował się sprawą, składając wizytę w filii przedszkola w Smardzewie. - Na początku swojej kadencji złożyłem wizytę w tym przedszkolu. W marcu byłem tam po raz kolejny. Na pewno oddział zamiejscowy trochę odbiega od standardów przedszkola w Szczańcu i konieczne są pewne działania. Jednak ta nierówność nie jest wynikiem świadomych poczynań, a raczej przypadku – wyjaśnił wójt, dodając że eliminowanie różnic pomiędzy obiema placówkami rozpocznie się już niebawem.
Głównie chodzi o niedostosowanie urządzeń sanitarnych do możliwości przedszkolaków: zbyt wysoko zawieszony zlew, kran czy bateria. Różnice nie powinny dziwić: w Szczańcu jest to obiekt typowo przedszkolny. Natomiast w Smardze-wie jest to szkoła, której pomieszczenia są wydzielone na rzecz przedszkola.
Pierwszą czynnością będzie ich formalne przekazanie zarządzającym przedszkolem. – To pozwoli unormować stan prawny i efektywniej zarządzać przedszkolem. Nie będzie żadnych wątpliwości przy ewentualnym składaniu wniosków o dofinansowanie – dodał K. Neryng.
Problemem są głównie toalety ze zbyt wysoko zawieszonymi zlewami oraz kranami
Radna Krystyna Dżumaga dodaje, że głos na zebraniu sołeckim był pojedynczy i nie był wypowiadany oskarżycielsko, a informacyjnie. - Zawrócono uwagę na umywalki w przedszkolu, które są za wysoko, ale z tego, co wiem, wszystko jest na dobrej drodze i planuje się drobne remonty – wyjaśniła.
Dyrektor przedszkola podkreśla, że obie placówki są traktowane tak samo. - Myślę, że żadna szkoła nie jest przystosowana pod możliwości dzieci w wieku przedszkolnym. Wyposażenie, wszelkie materiały są dzielone sprawiedliwie pomiędzy obie placówki na podstawie obiektywnej oceny. Należy podkreślić, że inna jest specyfika budynku szkolnego, a inna przedszkolnego. Kwota zaplanowana w budżecie zawsze uwzględnia obie placówki – wyjaśniła dyrektor przedszkola Maria Lewandowska.
Mimo wszystko toalety czeka remont. Pierwszy odbędzie się niedługo. Jego celem będzie przystosowanie urządzeń sanitarnych pod najmłodszych: umywalki, krany, czy baterie zostaną obniżone. Prace gmina chce wykonać w ramach własnych środków. – Koszty dostosowania sanitariatu uwzględniają głównie robociznę pracowników oraz zakup akcesoriów na łączną kwotę kilkuset złotych – wyjaśnił wójt.
Kolejną toaletę czeka większy remont. Zakłada całkowitą wymianę urządzeń. Tu gmina chciałaby aplikować o pieniądze z zewnątrz. W perspektywie jest także doposażenie sal czy też odświeżenie pomieszczeń. - Będziemy wyrównywać poziom obu przedszkolnych placówek. Odpowiedzieliśmy na sygnały mieszkańców i wdrożyliśmy odpowiednie działania – podsumował wójt Naryng.
Autor: Alicja Kucharska