Niespodzianki i przepychanki na podkarpackich listach wyborczych do europarlamentu 2019
Listy podkarpackich kandydatów w majowych wyborach do europarlamentu niekiedy zaskakują. Przewidywalny PiS, pełna niespodzianek Koalicja Europejska, Wiosna Roberta Biedronia swoją kandydaturą niemal wywołała bunt wewnątrzpartyjny.
Wiosna Roberta Biedronia to na Podkarpaciu raczej przedwiośnie. I to takie wedle przysłowia: w marcu, jak w garncu. Naturalną kandydaturą partii do eurowyborów był Robert Smucz, który w tej części kraju budował dla Wiosny struktury, był (jest?) liderem partii w tym regionie, działał w Twoim Ruchu Palikota, (póki Twój Ruch był w ruchu), kierował biurem poselskim Dariusza Dziadzio.
Byle do Wiosny
Ogromnym zaskoczeniem, przede wszystkim sympatyków Wiosny, jest nazwisko Anny Skiby na pierwszym miejscu partii w majowych wyborach. Zaskoczeniem raczej przykrym, wręcz grożącym buntem, bo Anna Skiba jeszcze w lutym mocno związana była z ugrupowaniem Ryszarda Petru, a już w marcu stała się „jedynką” na liście Wiosny. Sympatycy ruchu Biedronia nie bardzo potrafią zrozumieć, jak w ciągu miesiąca można się przewartościować ideologicznie z proprzedsiębiorczego Teraz! Ryszarda Petru na hiperprosocjalną Wiosnę Biedronia. Choć to nie pierwsza wolta polityczna pani Anny, co może dowodzić także jej determinacji i woli zmieniania świata, niezależnie jakiego programu politycznego jest się wyznawcą.
1. Anna Skiba jako szefowa struktur Nowoczesnej na Podkarpaciu. Zdjęcie z lutego 2018 roku.
2. 9 grudnia, 2018 r. Anna Skiba podczas konwencji założycielskiej Teraz! Ryszarda Petru.
3. 23 marca 2018 r. - konwencja Wiosny. Anna Skiba jedynką na podkarpackiej liście partii Roberta Biedronia.
Karierę w polityce zaczęła od .Nowoczesnej Ryszarda Petru, w październiku 2016 r. została liderką rzeszowskiego koła .N. Kiedy z liderowania regionalną .Nowoczesną zrezygnował Mirosław Nowak, to Anna Skiba w lutym 2017 r. została szefem partii na Podkarpaciu. Była jedynym kandydatem na tę funkcję, otrzymała 54 głosy poparcia delegatów, przy trzech przeciwnych. Adam Szłapka z centrali partii chwalił ją za mnóstwo energii, wolę działania i ogromne zaangażowanie.
- To bardzo dobry prognostyk przed kolejnymi wyzwaniami i zadaniami dla .Nowoczesnej - wieszczył publicznie.
Kolejnych wyzwań i zadań partia nie wytrzymała. W listopadzie 2018 niemal wszyscy (ok. 200) sympatycy .Nowoczesnej na Podkarpaciu - w tym regionalna liderka Anna Skiba - rzucili legitymacjami partyjnymi, .Nowoczesna w regionie w rzeczywistości przestała istnieć. Padł plan A, ale Anna Skiba uruchomiła plan awaryjny: wystartowała w wyborach samorządowych do Rady Miasta Rzeszowa z listy Rozwój Rzeszowa Tadeusza Ferenca. To była jednak wyborcza klęska: ledwie 4 proc. głosów poparcia. Padł plan awaryjny, szybko pojawił się nowy: bo jeszcze w listopadzie 2018 r. napisała na fejsbuku: „Szanowni Państwo, postanowiłam wraz z innymi kolegami podjąć się bardzo trudnej roli - budowy nowej partii - partii otwartej na głos ludzi z ulicy, partii mocno społecznej i przy tym dbającej o interesy przedsiębiorców, czyli gospodarki dla dobra wszystkich”.
Nie wiadomo, jak liderce Teraz! szła budowa partii, ale budowa własnej pozycji w tej partii szła błyskawicznie: po niespełna trzech miesiącach została sekretarzem generalnym ugrupowania na kraj. Jeszcze w lutym Anna Skiba wciąż budowała Teraz! na Podkarpaciu, w marcu okazało się, że Robert Biedroń namaścił ją na „jedynkę” na eurowyborczej liście swojego ugrupowania. Kiedy porównać programy wyborcze Teraz! Ryszarda Petru do programu Wiosny, to dwie różne wizje świata, więc to nie jest tylko zmiana barw klubowych, ale i wyznawanych wartości.
Anna Skiba jest przedsiębiorcą, przewodniczącą Rady Osiedla Pułaskiego w Rzeszowie, szefową Rzeszowskiej Rady Kobiet działającej przy prezydencie Rzeszowa. Jeśli tym razem odniesie sukces wyborczy, to awans z funkcji przewodniczącej rady rzeszowskiego osiedla do Parlamentu Europejskiego będzie ewenementem na skalę… Parlamentu Europejskiego.
Przedwyborcze gry i zabawy
W dalszej części tekstu przeczytasz m.in.:
W Świętokrzyskiem go znają, dla Podkarpacia jest postacią anonimową. Wiadomość, że ma otwierać listę wyborczą KE w okręgu podkarpackim, sam przyjął bez entuzjazmu, kilka dni wahał się z decyzją, czy zaakceptować taką propozycję szefów koalicji. Zaakceptował, ale już wcześniej zapowiadał, że będzie to decyzja podyktowana rozsądkiem, choć podjęta bez radości.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień