Nietoperze nic sobie nie robiły z badań, bo spały
Na Krajnę w sobotę przyjechali chiropterolodzy, którzy szukali hibernujących nietoperzy. Te już jakiś czas temu ucięły sobie drzemkę i czekają na wiosnę.
Krajeński Park Krajobrazowy kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic. Może dlatego, że jest to najmłodszy park krajobrazowy w województwie kujawsko-pomorskim. Jedną z odkrywanych właśnie ciekawostek są nietoperze. Pierwsza akcja ich liczenia i rozpoznawania została przeprowadzona latem. W sobotę kolejna, choć tylko jednodniowa - tym razem jednak szukano nietoperzy śpiących, czyli hibernujących o tej porze roku.
Na Krajnę przyjechał w tym celu chiropterolog dr Mateusz Ciechanowski z Katedry Ekologii i Zoologii Kręgowców Uniwersytetu Gdańskiego. Nie był sam. Towarzyszyły mu bowiem Marta Szurlej z Akademickiego Koła Chiropterologicznego Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra” przy UG w Gdańsku oraz Zuzanna Wikar ze Studenckiego Koła Naukowego Teriologów przy Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.
Po rozległym, bo największym parku w województwie kujawsko-pomorskim i drugim wielkościowo w Polsce, poprowadzili ich pracownicy Krajeńskiego Parku Krajobrazowego Mirosław Łebek i Damian Gołąb. Zabrali oni naukowców w miejsca zgłoszone przez mieszkańców powiatu. Chiropterolodzy odwiedzili kilku mieszkańców z kilku miejscowości. W niektórych miejscach nietoperzy nie było, choć jeszcze latem były widywane. Zdaniem Mateusza Ciechanowskiego to normalne, że na zimę znalazły sobie one inną kryjówkę.
Najwięcej nietoperzy udało się znaleźć w Sypniewie, ale ze względu na ochronę tego gatunku nie będziemy podawać szczegółów miejsca ich hibernacji. Mimo że liczenie trwało prawie dziesięć godzin, to dzięki wspaniałej atmosferze i otwartym na współpracę naukowcom, czas minął niespostrzeżenie.
Udało się odnaleźć m.in. dwie odmiany nocków, gacki brunatne czy też mopki. Latem, gdy chiropterolodzy spędzili na terenie parku kilkanaście dni, zbadali ponad 200 nietoperzy i odkryli aż dziesięć ich gatunków.
Zimowe liczenie nietoperzy zainteresowało też ornitologów - Dawida Kilona oraz Michała Kugacza, którzy towarzyszyli naukowcom przez cały dzień.
- Cieszymy się z tej akcji i z faktu, że mieszkańcy zdecydowali się nas o tym poinformować. To nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami, zakazami, a tylko ze statystyką, dlatego też w przyszłości prosimy mieszkańców o kontakt - mówią pracownicy KPK Mirosław Łebek i Damian Gołąb, którzy w prezencie dla mieszkańców mieli zestaw upominków od KPK.