Niewidomy jazzman, który chciał latać
Był 31 maja 1973 roku. Przechodnie, którzy szli tego dnia ulicą Piękną w Warszawie, w pewnym momencie zamarli z przerażenia. Z okna jednego z domów niebezpiecznie wychylił się mężczyzna i z impetem spadł na bruk. Komuś wydawało się, że jeszcze chwyta się barierki, że jeszcze stara się ratować za wszelką cenę życie. Ale tak mogła działać wyobraźnia obserwatora. Prokurator, który badał sprawę, nie dał temu wiary. Natomiast nie miał już pewności, co wynika z przechowywanych w archiwum akt: czy był to nieszczęśliwy wypadek czy może samobójstwo.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień