Niezwykle skromny mistrz świata z Opola. Wspomnienie Jerzego Szczakiela
Znacznie lepszy w jeździe na motorze niż w wystąpieniach publicznych. Obserwator, człowiek przez duże „C”. O tym, jaki był Jerzy Szczakiel, zmarły 1 września wybitny opolski żużlowiec, opowiadają jego najbliżsi przyjaciele. A dobrze znali go tylko nieliczni.
Pamiętam jak dziś jego triumf w Chorzowie, gdy zostawał indywidualnym mistrzem świata - mówi profesor Stanisław Nicieja, były rektor Uniwersytetu Opolskiego, przyjaciel Jerzego Szczakiela. - Byłem wtedy jeszcze studentem, więc oglądałem kluczowy wyścig w klubie studenckim „Skrzat”. Panował tam wtedy niesamowity ścisk, głowa była przy głowie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień