Doskonały artykuł. Miasto jest przerośnięte, przeludnione, dusi się a to prowadzi do takich sytuacji. To betonowanie, rozwój utożsamiany z rozrostem miasta doprowadzi do jego samozagłady (epidemie, gruźlica). Liczba ludności Krakowa powinna wreszcie spadać (miasto jest przeludnione), także obszar miasta powinno się zmniejszyć, przesuwając wschodnie granice na zachód o przynajmniej 4 kilometry (wsie Wolica, Węgrzynowice, Wróżenniki, Cło, Kościelniki itd. powinny być poza miastem), a najlepszym rozwiązaniem byłaby secesja Nowej Huty. Kraków byłby mniejszy oraz Nowa Huta zyskałaby samodzielny byt miejski i gminny. Ten rynek pracy to granda - same biura, brak fabryk. Z pracy biurowej nie ma dochodu narodowego, czyli Kraków to miasto-pasożyt. Niestety, w biurach zbyt dobrze płacą, przez co ludziom ta praca imponuje, ściągają obcy do Krakowa, zakładają rodziny, płodzą dzieci i miasto się dusi z przeludnienia a inne miejscowości się wyludniają, czyli Kraków wysysa krew innym samorządom. Chciałbym, żeby Kraków był mniejszy.