Noclegownia ruiną. Ale to jest zabytek
Węzeł integrujący w Chojnicach nadal oczkiem w głowie. To nie znaczy, że wszystko idzie jak po maśle. Ale rozmowy z PLK okazały się udane.
O węzeł integracyjny Chojnice występują razem z Człuchowem, a człuchowianie są bardzo dobrze przygotowani do tej inwestycji.
Co do chojnickich perypetii, to miasto dogaduje się z mieszkańcami domów przy ul. Nad Dworcem 10 i 12 w sprawie wykupu tych nieruchomości. Propozycja jest taka, że najpierw dostaną tylko połowę kwoty za ich mieszkania, drugą, gdy ratusz złoży wniosek o unijne pieniądze. Nie może zrobić tego wcześniej, bo urząd marszałkowski nie rozpisał jeszcze konkursu.
Owocne było spotkanie z przedstawicielami PLK, bo wynika z niego, że spółka jest gotowa na wykonanie takich robót, jak remont nawierzchni peronów, ich zadaszenia, budowa zadaszenia peronu nr 2, remont tunelów, a nawet na budowę tunelu pod peronem nr 1 i połączenie dworca z ul. Nad Dworcem. Jest wstępna zgoda na wykonanie nowoczesnego ledowego oświetlenia, ale to musi zatwierdzić Warszawa. Podobnie jak decyzję o uporządkowaniu środkowej części dworca, gdzie mają powstać parkingi.
Problem jest z noclegownią. Tak jak to już wcześniej sygnalizował wojewódzki konserwator zabytków Dariusz Chmielewski, obiekt ma walory zabytkowe i trzeba go uratować.
- My chcemy się skupić na budynku dworca, na wieżach ciśnień - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - Ta noclegownia jest w okropnym stanie i nie mamy na nią ani pomysłu, ani pieniędzy. Może tylko nadałaby się do jakiegoś filmu...
Finster zamierza przekonać konserwatora, że ten budynek powinien zniknąć. Ma być zrobiona ekspertyza.
A samorządowcy z miasta i tak będą sobie łamać głowę, jak znaleźć pieniądze na remont głównego budynku dworca, bo na pewno 5 mln zł na ten cel z Unii nie skapnie. A na tyle oblicza się potrzeby.
Na horyzoncie pojawił się kolejny partner, bo starosta wejdzie z budową ścieżek rowerowych na ul. Towarowej, Warszawskiej i innych.