Nosił mundur podobny do tego z toruńskiego muzeum

Czytaj dalej
Fot. nadesłane
Roman Such

Nosił mundur podobny do tego z toruńskiego muzeum

Roman Such

W grudniu zeszłego roku Feliks Zagrabski skończył 92 lata. W czasie II wojny, w styczniu 1944 r., został wcielony do niemieckiej armii. Kiedy natrafiła się okazja, uciekł do Anglików.

Rodzice pana Feliksa przed wojną prowadzili sklep rzeźnicki na Bydgoskim Przedmieściu. W styczniu 1944 roku junaka Feliksa wcielono do niemieckiej armii. I wysłano na front, jak wszystkich urodzonych w 1926 roku.

- Kiedy tylko trafiła się okazja, a naprzeciwko nas były wojska angielskie - opowiadał nam pan Feliks - uciekłem na drugą stronę. Potem się dowiedziałem, już od Anglików, że dwa kilometry od nas szło wojsko polskie generała Maczka. Mnie początkowo, na krótko, przeniesiono w okolice Londynu, a potem do Szkocji. Byłem w wojskach łączności. Okazało się, że żołnierzy starszych wiekiem, uciekinierów z niemieckiej armii, na ogół kierowano na front, a takich młodych, jak ja, na dłuższe przeszkolenie.

W marcu 1946 r. wróciłem do Polski. Anglicy ofiarowali władzom w Warszawie trzy ciężarówki depeszówek, takich radiostacji do łączności. I my mieliśmy je konwojować. Tworzyliśmy cały pluton, ponad 30 ludzi i mieliśmy pilnować, aby tych radiostacji nikt nie ukradł. Do Gdyni przypłynęliśmy statkiem. Chcieli nas zakwaterować na Oksywiu w poniemieckich barakach pełnych pluskiew, ale mi się udało przenocować w straży granicznej. Szczęśliwie dotarliśmy do Warszawy i tam nas rozwiązano. Separowano nas jednak od innych żołnierzy, byśmy za dużo nie opowiadali, jak to jest na Zachodzie.

Żonę Genowefę pan Feliks poznał na potańcówce na Barbarce. Nie chodzili z sobą zbyt długo. Pobrali się w 1953 roku. Wspólnie przeżyli 65 lat. Wychowali dwie córki, syna, doczekali się sześcioro wnucząt i prawnuka.

Roman Such

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.