Nowa podstawówka będzie pełna uczniów
Rodzice dzieci z Gimnazjum nr 1 odetchnęli z ulgą. Miasto zgodziło się, aby szkoła przyjęła we wrześniu uczniów klas IV i VII.
Przypominamy, że protest rodziców wybuchł, gdy dowiedzieli się, że jedno z najlepszych gimnazjów w województwie w nowym roku szkolnym stanie się podstawówką, jednak będzie przyjmować tylko sześcio i siedmiolatków. Obawiali się, że nauczyciele, gdy nie będzie dla nich odpowiedniej liczby godzin lekcyjnych w placówce, odejdą z pracy.
- A proszę pamiętać, że nasze dzieci będą musiały stawić czoła sytuacji, gdy nagle do szkół średnich będzie dwa razy więcej chętnych niż dotychczas. To efekt zmian w systemie szkolnictwa. Chcemy, aby uczniowie mieli obecnych, dobrych nauczycieli - powiedziała ,,GL’’ Dorota Kozica, mama ucznia I klasy Gimnazjum nr 1.
Warunkiem utrzymania obecnej kadry w szkole, było przyjęcie we wrześniu większej liczby dzieci. Rodzice napisali petycję w tej sprawie, przekonywali radnych w ratuszu. Starania okazały się trafione. 30 stycznia dyrektor Gimnazjum nr 1 Roman Łuczkiewicz oraz naczelnik wydziału oświaty magistratu Jarosław Skorulski podpisali dokument, który przewiduje od nowego roku szkolnego nabór do Szkoły Podstawowej nr 2 powstałej na bazie gimnazjum dzieci do klasy 0, I, IV i VII.
- Ze szkoły w czerwcu odejdzie 8 oddziałów i tyle też zostanie utworzonych nowych we wrześniu - powiedział ,,GL’’ J. Skorulski.
Dokładnie o to chodziło rodzicom gimnazjalistów.
- Gdyby nie to, 70 nauczycieli szkoły musiałoby z czasem zmienić zatrudnienie, a uczniów I klasy gimnazjum za dwa lata nie miałby kto uczyć. Teraz będziemy mogli odciążyć okoliczne szkoły - mówi R. Łuczkiewicz. - My do końca lutego zbieramy już wstępne deklaracje rodziców uczniów klas III i VI, którzy chcieliby od nowego roku szkolnego podjąć u nas naukę. To pozwoli nam i dyrektorom okolicznych szkół przygotować się do zmian czekających nas we wrześniu.
Jednym z warunków porozumienia jest zapis, aby przepływ uczniów z innych placówek w okolicy nie powodował drastycznego zmniejszenia liczby uczących się tam dzieci. Gimnazjum nr 1 jest bowiem notowane w ścisłej czołówce rankingu najlepszych placówek oświatowych w województwie. Zawsze część podań o przyjęcie do szkoły była załatwiana odmownie.
- Jesteśmy zadowoleni z tego porozumienia - mówi Joanna Sarwa, mama jednego z uczniów. - Jednak my walczyliśmy też o to, aby dzieci nie kończyły w szkole zajęć zbyt późno, np. o godz. 17. Dlatego te ograniczenia liczby przyjętych dzieci nie są dla mnie zrozumiałe.
Teraz Gimnazjum nr 1 musi dostosować się do nowych wymagań. Trzeba odpowiednio przystosować dla potrzeb maluchów i wyposażyć sale lekcyjne, utworzyć świetlicę czy plac zabaw oraz zorganizować toalety dla pierwszaków.