Nowa szefowa poznańskiej Lewicy: Platforma zamyka się na postulaty innych ugrupowań

W sobotę odbyły się wybory władz lokalnej Nowej Lewicy. W Poznaniu szefową została Beata Urbańska, która od lat związana jest z działalnością samorządową w Poznaniu. Wkilka dni po wyborach rozmawiamy o przyszłości i miejscu Lewicy w stolicy Wielkopolski.

Została Pani szefową poznańskiej Lewicy. Co dalej?
Mamy nowe władze, nową partię i zaczynamy z nową organizacją Zostałam wybrana, mam bardzo mocny mandat zaufania, bo z 90 głosujących, aż 70 poparło moją kandydaturę. Miałam kontrkandydatka, radnego Henryka Kanię. Jest to mocny mandat, ale i zobowiązanie wewnątrz, ale przede wszystkim wobec mieszkańców.

Jakie są teraz priorytety?
Mam spore doświadczenie. Samorządowcem jestem od 20 lat, byłam radną osiedlową, 2 kadencje radną miejską. Wiem, jak pracować. Widziałam, jak wygląda lewica, kiedy był klub, kiedy były realizowane nasze postulaty i jak wygląda teraz samorządowa scena polityczna, pewne społeczne postulaty po prostu nie są realizowane. Ja będę koncentrowała się na pracy wewnętrznej, bo łączymy dwie partie. Z jednej strony to trudny proces, ale mamy doświadczenie, bo już dwukrotnie przez niego przechodziliśmy.

Które?
Choćby bezpłatna komunikacja dla dzieci i młodzieży. To był taki postulat, do którego przekonywałam Platformę dwa lata. Zostało to wprowadzone, ale jak tylko skończyła się kadencji, to opłaty wróciły. Potrzeba wrażliwości społecznej i Lewicy, bo większy postęp jest wtedy, gdy władzy ktoś patrzy na ręce. W samorządzie większość ma Platforma Obywatelska, ale ja nie widzę postępu, bo Platforma Obywatelska zamyka się na postulaty innych ugrupowań i przez to Poznań nie rozwija się tak, jakby mógł. Chciałabym się spotkać z klubami, które są w Poznaniu i w wrócić do naszych rozwiązań.

Czy taka współpraca jest w ogóle możliwa?
Będę o to zabiegała, ale czy ktoś będzie chciał to realizować, nie wiem. Decyzja jest po drugiej stronie, ale wierzę, że taka dobra współpraca między klubami jest jak najbardziej możliwa.

Lewica zamierza wrócić do rady miasta?
Oczywiście, lewica jest potrzebna, żeby mogła realizować swoje postulaty, musi być i w samorządzie, mieć klub radnych, być obecna w sejmiku i mieć przynajmniej wiceprezydenta dwóch posłów lub posłanki - to jest wielkie wyzwanie, ale jeśli chcemy realizować nasze postulaty programowe, zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców, to musimy.

Czy Lewica wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich?
Będziemy jeszcze rozmawiali na ten temat, ale będziemy chcieli wystawić swojego kandydata i przedstawić swoją listę w wyborach samorządowych. To jest ważna rzecz i musimy się nad tym zastanowić. To, na czym będzie nam zależeć, to żeby było przynajmniej dwóch posłów lub posłanki w Poznaniu. Marzy mi się szeroka reprezentacja dobrych kandydatów, jesteśmy nastawieni na współpracę z różnymi środowiskami. Ważne jest to, żeby te osoby realizowały program społeczny lewicy.

Czy odebranie głosów kandydatowi KO nie pomoże w wyborach kandydatowi PiS-u?
Dziś PiS i PO próbują narzucić narrację podziałów i kreowania rzeczywistości na opozycjach i polaryzacji. To powoduje, że cześć Polaków nie głosuje za kandydatem, a przeciw. Nie akceptuję tego, dla mnie istotne jest to, że osoby młode, z przedziału 18-24 częściej deklarują poglądy lewicowe. To jest potencjał. Wychodzimy z podziału i wojny PO z PiS-em. Ludzie są już tym zmęczeni, chcą czegoś nowego.

Czy poparcie młodych wystarczy do budowania silnej lewicy?
Wszystkich głosy są potrzebne, sięgamy do różnych grup społecznych. Ważne, by elektorat chciał lewicy – dotyczy to wszystkich.

---------------------------

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.