Nowa szefowa sanepidu w Wielkopolsce zastrasza pracowników? "Dała mi 10 minut na opuszczenie firmy" - mówi rzeczniczka

Czytaj dalej
Fot. Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu
Bogna Kisiel

Nowa szefowa sanepidu w Wielkopolsce zastrasza pracowników? "Dała mi 10 minut na opuszczenie firmy" - mówi rzeczniczka

Bogna Kisiel

Od maja dyrektorką Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu jest dr Jadwiga Kuczma-Napierała. Część pracowników twierdzi, że nowa szefowa zwolniła już jedną z kierowniczek i straszy wyrzuceniem także innych pracowników. Zwolniona miała zostać także wieloletnia rzeczniczka prasowa Ewelina Suska, która opowiada, że dyrektorka dała jej 10 minut na opuszczenie firmy. Sama dr Jadwiga Kuczma-Napierała utrzymuje, że nie zwolniła rzeczniczki.

Dr Andrzej Trybusz był szefem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu do końca kwietnia. Po złożeniu przez niego rezygnacji, zastąpiła go dr Jadwiga Kuczma-Napierała, która wcześniej była jego zastępcą.

- Pracowałem z panią Kuczmą 14 lat – mówi Trybusz i dodaje, że nie ma zastrzeżeń do jej kompetencji merytorycznych. Nie chce jednak wypowiadać się na temat jej relacji z pracownikami czy decyzji personalnych. - Co się przez te prawie półtora miesiąca wydarzyło, nie wiem, bo od 30 kwietnia nie było mnie tam.

Niektórzy pracownicy twierdzą, że załoga jest zastraszana.

- Ludzie boją się, bo dyrektorka zapowiedziała, że będzie więcej zwolnień

– twierdzi jeden z nich. I podaje przykład kierowniczki laboratorium mikrobiologii i parazytologii, która straciła swoje stanowisko „w pięć minut”.

Kolejną osobą jest Ewelina Suska, rzeczniczka wojewódzkiego sanepidu, choć w tym przypadku informacje są sprzeczne.

- W poniedziałek pani dyrektor wezwała mnie do swojego gabinetu, była tam też kadrowa – opowiada Suska. - Rozmawiałyśmy o rozliczeniach kampanii społecznej, dotyczącej e-papierosów. Poinformowała mnie, że nie podpisze porozumienia z NFZ, który ma wesprzeć finansowo przygotowanie spotów reklamowych. Następnie powiedziała, że nie chce mnie więcej widzieć, że zwalnia mnie z pracy i mam 10 minut na opuszczenie firmy. Później zwróciła się do kadrowej, mówiąc, że „Suska przyjdzie we wtorek i podpisze porozumienie o odejściu z pracy”.

Suska utrzymuje, że dyrektorka wykrzyczała informację o zwolnieniu z pracy, zamiast ją spokojnie przekazać. Nie podała też powodu zwolnienia.

Czy Suska została zwolniona i z jakiego powodu?

- Nie jest prawdą, że zwolniłam z pracy panią Ewelinę Suską. W związku z tym pytanie drugie jest bezprzedmiotowe. W związku z powyższym nie jest prawdą, że „dałam jej 10 minut na opuszczenie budynku.” Nie jest prawdą, że „straszę” pracowników zwolnieniami

– twierdzi dr Jadwiga Kuczma-Napierała. - Przypominam, że kierownik zakładu pracy jest uprawniony do prowadzenia polityki kadrowej w zakładzie w celu zapewnienia jak najlepszej realizacji zadań.

Istotnie, Suska nie dostała wypowiedzenia do ręki, choć jej nazwisko zniknęło ze strony internetowej WSSE, a w poniedziałek służby wojewody potwierdziły zwolnienie rzeczniczki.

Suska po rozmowie z dyrektorką, udała się na wcześniej umówione spotkanie z Piotrem Robakowskim, dotyczące programu telewizyjnego „Na straży zdrowia publicznego”.

- Ten projekt powstał rok temu, za dyrektora Trybusza. Z panią Suską omawialiśmy kolejny odcinek tego programu, którego fragment został już nagrany – potwierdza spotkanie Robakowski.

Suska wyjaśnia, że po rozmowie z Robakowskim wysłała do dyrektor Kuczmy SMS-a, informując ją, że w trakcie pełnienia obowiązków służbowych poza firmą została zmuszona udać się do lekarza.

- Pani dyrektor odpisała, że samowolnie oddaliłam się z pracy i jeżeli nie pojawię się do godziny 13, by oddać telefon służbowy, to zostaną wobec mnie wyciągnięte konsekwencje

– mówi Suska. I dodaje, że jej telefon służbowy oraz laptop zostały zablokowane. - Odpowiedziałam, że jestem na zwolnieniu lekarskim i po ustaniu choroby oddam telefon. Chcę podkreślić, że mam zadaniowy czas pracy.

Trybusz twierdzi, że o wyrzuceniu Suskiej dowiedział się z jednego z portali.

- Byłem zaskoczony. Współpracę z panią Eweliną, która trwała dziewięć lat, oceniam pozytywnie. Ceniłem sobie jej kreatywność, zaangażowanie, pomysłowość - chwali ją wcześniejszy szef.

Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?

Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus

Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.

Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Bogna Kisiel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.