Nowa toaleta miejska w Bielsku-Białej za 300 tys. zł. Taka sama w Zgierzu... 95 tys. zł
Czy władze Bielska-Białej przepłaciły za nowe szalety miejskie? Toaleta publiczna w Bielsku-Białej kosztowała prawie 300 tys. zł. Podobna wybudowana w Zgierzu kosztowała władze tego miasta niespełna 100 tys. zł. Za co bielszczanie przepłacili?
Blisko 300 tys. zł (!) zapłaciły władze Bielska-Białej za toaletę publiczną przy ul. Kopernika, postawioną tuż obok Sądu Okręgowego. Podobna została zamontowana na ul. Kącik, a dwie kolejne, mające kosztować w sumie 740 tys. zł, są planowane w innych częściach miasta.
Nad Białą nie brakuje bielszczczan, którzy uważają, że to zbyt kosztowna inwestycja. Jakby tego było mało, to na ostatniej sesji wiceprzewodniczący bielskiej Rady Miejskiej Przemysław Drabek przedstawił materiały, z których wynika, że bardzo podobny szalet został zrobiony w Zgierzu i tam kosztował ledwie 95 tys. zł.
- Z zewnątrz toaleta w Zgierzu jest bardzo podobna to tych, jakie zostały zrobione w Bielsku-Białej - mówi wiceprzewodniczący Drabek.
Jak informuje Urząd Miejski w Zgierzu toaleta wyposażona jest w bezdotykową obsługę urządzeń sanitarnych, poręcze dla osób niepełnosprawnych przewijak dla niemowląt, system przeciwpożarowy, podgrzewaną podłogę, czujnik regulujący temperaturę wewnątrz pomieszczenia, system automatycznej dezynfekcji.
- Jest w pełni funkcjonalna, a na dodatek wykonano ja za jedną trzecią sumy za jaka zrobiono toalete u nas - podkreśla radny Drabek, dodając, że w sytuacji, kiedy prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult cały czas mówi o oszczędnościach, to nie ma sensu wydawać tak dużych pieniędzy na toalety.
Czy toalety miejskie są potrzebne?
- Sprawdziłem, ile osób korzysta z bielskich toalet. Na początku było to 150, a w najlepszym miesiącu 700, czyli bardzo mało. To nie jest tak, że w ciągu godziny koszysta z nich 30-50 osób, więc nie trzeba tak drogich toalet. Mogą być w pełni funkcjonalne, ale tańsze - uważa Przemysław Drabek.
Bielskiego rozwiązania broni Henryk Juszczyk, pełnomocnik prezydenta miasta, dodając, że różnica w cenie wynika z nasycenia ich automatyką.
- Nasze toalety są w pełni zautomatyzowane, bezobsługowe - mówi Henryk Juszczyk.
Według specyfikacji posiada m.in. automatycznie przesuwane drzwi, automatyczny podajnik papieru i muszlę klozetową z automatycznym spłukiwaniem, myciem, suszeniem i dezynfekcją.
- Więcej automatyki to także wyższe koszty serwisowania urządzeń, kiedy minie okres gwarancyjny. Dlatego byłbym za tym, żeby nie wybierać najdroższej wersji, ale takiej pośrodku, która będzie również funkcjonalna - podkreśla radny Drabek.
*EURO 2016: Transmisje, relacje, zdjęcia i filmy wideo
*Słońce, palmy i sztuczna Rawa. Tylko się nie kąpcie! ZDJĘCIA + WIDEO
*Ranking Uczelni Wyższych Perspektywy 2016: Ale niesamowity skok śląskich szkół!
*Ile zarabiają pielęgniarki? Oto prawdziwe paski wynagrodzeń
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS