Prawda i profesjonalizm. To główne filary misji mediów narodowych według nowej ustawy autorstwa wiceministra Krzysztofa Czabańskiego.
Miała być debata publiczna o misji mediów narodowych, a wyszło spotkanie w kameralnym gronie...jedenastu osób. Tylu mieszkańców bowiem przyszło do budynku NOT-u w Grudziądzu, gdzie zaplanowano dyskusję. Osobiście nie stawił się autor nowego projektu ustawy o mediach narodowych Krzysztof Czabański, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. To z jego inicjatywy zorganizowano debatę. Na pytania odpowiadał za pośrednictwem skypa.
Parlamentarzysta zapewnił, że ustawa jest gotowa i najprawdopodobniej pod obrady sejmu trafi jeszcze pod koniec grudnia bądź na początku stycznia.
- Najpierw musi wyjaśnić się sprawa z Trybunałem Konstytucyjnym - tłumaczył wiceminister. - Dopóki nie będzie pełnej jasności i zgodności prawnej, każda próba naprawy państwa przez większość sejmową będzie utrącana przez Trybunał i tu nie ma żadnych złudzeń.
Wiceminister Czabański: - Jakość mediów będzie zależała od ludzi, którzy będą nimi kierowali. Chcemy, żeby informacje o Polsce i świecie współczesnym podawane w mediach były rzetelne, aby obywatele mogli dokonywać oceny władzy. Zależy nam na tym, aby system wartości w mediach był taki, jaki wyznaje większość Polaków.
- Telewizja Trwam, tam przynajmniej powiedzą prawdę - jako pierwszy zabrał głos uczestnik debaty Mieczysław Bogdański: - Reszta wszystko przekształca. Poza tym, kto dziś płaci za telewizję? Nieliczni, a powinien każdy odbiorca!
Krzysztof Czabański: - W Polsce za radioodbiorniki płacą głównie ludzie starsi, a co za tym idzie utrzymanie mediów spada na barki biednych. Chcemy zmniejszyć opłatę, ale ją upowszechnić. Tak, by każdy obywatel płacił składkę. Jednak finansowanie mediów narodowych to drugi etap reformy. Najpierw skupimy się na misji.
Zgodnie z założeniami opłata miałaby wynosić ok. 10 zł.
Zygmunt Raaba grzmi: - Przez osiem lat rządów PO i PSL-u media zostały podporządkowane zupełnie innym ideałom niż byśmy tego oczekiwali, nie narodowościowym. Domagamy się, by wreszcie przekaz był rzetelny. Takich ludzi jak pan wiceminister Czabański nam potrzeba!
Pan Dariusz, który znalazł się w gronie jedenastki zainteresowanych nową wizją mediów narodowych dopytuje: - Czy są jakieś założenia, by przy mediach działała rada obywatelska? Chodzi o to, byśmy mieli wpływ jako odbiorcy na to, co będzie nadawane.
- Będą powołane społeczne rady programowe - zapewnia wiceminister Czabański. - I wcale nie będą w nich zasiadali politycy, a osoby reprezentujące między innymi stowarzyszenia, kościoły.
- Kiedy zobaczymy nowych dziennikarzy? Chcemy, aby identyfikowali się oni z nową opcją wybraną przez większość Polaków - dopytuje uczestnik debaty.
Jak zapewnił autor nowego projektu ustawy, proces zmian dopiero się rozpoczyna i jednocześnie zaapelował o cierpliwość. Podkreślił też, że to jedna z priorytetowych reform nowego rządu.
Z możliwości zadania pytania skorzystał też Wojciech Chyła: - Jakie najważniejsze zmiany czekają media publiczne?
- Media przestaną być spółkami prawa handlowego, a będą kierowane przez państwowe osoby prawne - dodaje Czabański. - Druga ważna zmiana to nastawienie na misję edukacyjną i informacyjną propagującą przede wszystkim historię, patriotyzm oraz wartości chrześcijańskie.
Wiceminister zapewnia też, że media będą sprawowały większy niż dotychczas mecenat nad polską kulturą. Zniknąć mają programy realizowane na zagranicznych licencjach. - Kopie produkcji zachodnich są nie do przyjęcia - kwituje Krzysztof Czabański.
Natomiast o propaństwowy charakter mediów apelował grudziądzanin Jerzy Przybylski. - Oczywiście, w tym kierunku będziemy podążali, co nie oznacza, że media będą miały tuszować błędy władzy - zaznacza wiceminister Czabański. I kwituje: - Będziemy działać na rzecz polskiej racji stanu.