Nowe prawo dotyczące wycinki drzew weszło w życie
Zmieniły się przepisy dotyczące wydawania zgody na wycięcie drzew. Przepisy dotyczące wycinki drzew z własnej działki są mniej restrykcyjne. To jednak nie oznacza, że wyciąć można każde drzewo.
Mniej ograniczeń dla właścicieli prywatnych nieruchomości, mniej biurokracji i fikcyjnego obrotu dokumentami - to najważniejsze cele, które przyświecały nowelizacji ustawy o ochronie przyrody. Nowe przepisy 1 stycznia zniosły dotychczasowe ograniczenia w zakresie usuwania drzew i krzewów rosnących na prywatnych działkach. Można to zrobić bez zezwolenia, o ile nie będzie to związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Zmieniły się również stawki opłat za zgodę na wycinkę.
- Zniesienie ograniczeń w zakresie usuwania drzew jest realizacją postulatów polskiego społeczeństwa. To danie ludziom wolności wyboru i swobody działania w sferze ich prywatnej własności - podkreślił prof. Jan Szyszko, minister środowiska.
- Osoby fizyczne nie będą musiały występować o zgodę na wycięcie drzewa na prywatnej działce, a co za tym idzie, nie będzie również potężnych kar za jej brak.
Dotąd przepisy nakładały na właściciela nieruchomości prywatnej obowiązek wystąpienia do wójta, burmistrza, prezydenta miasta o zezwolenie na usunięcie drzew i krzewów rosnących na jego działce. Zdaniem autorów nowelizacji była to nadmierna ingerencja w możliwość wykonywania prawa własności nieruchomości.
- Warte zauważenia jest stanowisko Związku Gmin Wiejskich, które mówi, że dotychczasowe przepisy były przeregulowane, a w praktyce rzadko zdarzało się, by wniosek o usunięcie drzewa został negatywnie rozpatrzony - podkreśla Paweł Mucha, rzecznik prasowy Ministerstwa Środowiska.
Jakie są najważniejsze zmiany w ustawie o ochronie przyrody? Podwyższone zostały m.in. obwody drzew, co do których nie ma obowiązku zdobycia zezwolenia, a także obwody drzew, co do których nie ma obowiązku uiszczenia opłaty za usunięcie.
O szczegółach mówi Anna Grabuszyńska, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie: - W przypadku topoli, wierzby, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej i platanu klonolistnego, wyciąć można drzewa, których obwód pnia na wysokości 130 cm nie przekracza 100 cm. W przypadkach pozostałych obwód ten wynosi 50 cm.
- Najważniejszą zmianą jest to, że osoby fizyczne, które są właścicielami działki, mogą z niej wyciąć bez zgody określone drzewa i krzewy - mówi Anna Grabuszyńska, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Koszalinie.
- Nie może być to związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Przypomnijmy - z zezwoleń są zwolnione drzewa, których obwód pnia na wysokości 130 cm (wysokość ta została podwyższona) nie przekracza 100 cm w przypadku: topoli, wierzby, kasztanowca zwyczajnego, klonu jesionolistnego, klonu srebrzystego, robinii akacjowej i platanu klonolistnego. W przypadkach pozostałych gatunków drzew - 50 cm.
- Urzędu w powyższych przypadkach o wycince informować nie trzeba. Trzeba mieć jednak absolutną pewność, że drzewo można bez zgody usunąć - zaznacza Anna Grabuszyńska.
- Jeśli po kontroli okaże się, że obwód pnia był większy, niż wskazany w przepisach, właściciel działki musi liczyć się z postępowaniem karnym.To nie jedyna zmiana przepisów. Kolejne umożliwiają gminom określanie stawek opłat za usunięcie drzew i krzewów, co oznacza, że uzyskają one realny wpływ na poziom swoich dochodów z tytułu opłat. Stawki opłat nie mogą jednak przekroczyć 500 zł dla drzew oraz 200 zł dla krzewów.
Dzięki wprowadzonym regulacjom ograniczona ma zostać biurokracja. Jednym z argumentów ministra ochrony środowiska było to, że większość, bo ponad 95 proc. decyzji było dotąd pozytywnych.