Nowe przepisy. Kiedy legalnie wykarczujemy
Nowe wymagania dotyczące obwodu drzew, których karczowanie wymaga zgłoszenia Warunki, jakie trzeba spełnić, by na prywatnej działce wyciąć drzewo Ograniczenie w inwestycjach na działce przez 5 lat Pułapki na tych, którzy legalnie wycięli drzewa Zagrożenia dla inwestorów, którzy kupili działkę z już wyciętymi na niej drzewami.
Uchwalone przez parlament 11 maja zmiany w ustawie o ochronie przyrody mają powstrzymać masowe wycinanie drzew na prywatnych działkach.
Przepisy wejdą w życie w czerwcu, dwa tygodnie po opublikowaniu ich w Dzienniku Ustaw.
Na prywatnej działce
Dotychczasowe przepisy mówią, że nie wymaga zezwolenia wycinanie drzew i krzewów, które rosną na nieruchomościach stanowiących własność osób fizycznych i są usuwane na cele niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Nowa ustawa nakłada jednak ograniczenia w tej swobodzie.
Mierzymy drzewa
Ustawa zobowiązuje ona właściciela nieruchomości, do zgłoszenia zamiaru usunięcia drzewa, jeżeli obwód jego pnia, mierzony na wysokości 5 centymetrów przekracza:
80 cm - w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego
65 cm - w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej praz platanu klonolistnego
50 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew.
Zasady zgłaszania
Zgłoszenie to powinno zawierać imię i nazwisko wnioskodawcy, oznaczenie nieruchomości (np. adres), z której drzewo ma być usunięte oraz mapkę określającą usytuowanie drzewa na nieruchomości.
Urząd ma 21 dni od doręczenia zgłoszenia na wykonanie oględzin. W czasie ich wykonania sprawdza gatunek drzewa, mierzy obwód pnia (lub kilku pni, jeżeli drzewo jest wielopniowe) lub obwód poniżej korony.
Po dokonaniu oględzin, urząd ma 14 dni, by wnieść sprzeciw przeciwko usunięciu drzewa. Jeżeli nie dokona tego w tym terminie, można już wycinać wybrane, zgłoszone drzewo.
Jak z tego wynika, od chwili zgłoszenia do faktycznego wykarczowania danej rośliny upłynąć musi co najmniej 35 dni. W praktyce nawet więcej, gdyż jeżeli zgłoszenie o planach wycinki było nieprawidłowo dokonane i wymaga uzupełnienia, termin się dodatkowo wydłuża.
Ponadto za datę sprzeciwu urzędu przyjmuje się dzień nadania decyzji w tej sprawie, a nie jej otrzymania.
Urząd może bez tak długiego oczekiwania, wydać, na wniosek właściciela, zaświadczenie o braku podstaw do wniesienia sprzeciwu. Uprawnia ono do natychmiastowego usunięcia drzewa.
Gdy już wiemy, że urząd nie sprzeciwił się wykarczowaniu drzewa, mamy tylko pół roku na zrealizowanie wycinki.
Termin ten liczy się od daty oględzin. Gdy nie zmieścimy się w tym czasie, od nowa musimy przeprowadzać całą procedurę.
Mogą się sprzeciwić
Urząd może się sprzeciwić planom wycięcia drzewa wówczas, gdy obwody przekraczają wymiary podane w ustawie.
Sprzeciw jest możliwy także gdy drzewo znajduje się na terenie nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków oraz gdy teren jest przeznaczony, w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, na zieleń lub w inny sposób chroniony. Nie zgodzi się także na wycięcie drzewa, które jest pomnikiem przyrody lub w inny sposób objęte przepisami o ochronie przyrody.
Do kogo zgłoszenie
Zgłoszenie wycinki drzew, tak jak do tej pory, kierowane jest do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta lub wydziałów mu podległych. W przypadku nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków - do wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Uchwalone przez parlament zmiany zawierają pułapki na właścicieli prywatnych gruntów.
Problemem może być właściwe zmierzenie obwodu drzew. Jeżeli usuniemy takie, które wymagało zgłoszenia, a nie dopełniliśmy tego obowiązku, zostanie nałożona opłata taka jak za nielegalną wycinkę. W sytuacjach wątpliwych trzeba będzie zgłosić wycinkę.
Gdy wytniemy drzewo po uprzednim zgłoszeniu i braku sprzeciwu urzędu, przez 5 lat mamy związane ręce.
Ustawa mówi bowiem, że jeżeli w takim okresie, licząc od daty oględzin, wystąpiliśmy o pozwolenie na budowę, budowa ma związek z prowadzeniem działalności gospodarczej, a będzie realizowana na części nieruchomości, na której rosło usunięte drzewo, urząd nałoży na nas opłatę taką jaka obowiązuje za usunięcie drzewa. Warto zwrócić uwagę, ze przepis nie mówi o rozpoczęciu budowy, ani o uzyskaniu pozwolenia na nią. Do nałożenia opłaty wystarczy samo złożenie wniosku. Jeszcze większe ryzyko ponosi nabywca takiej wykarczowanej działki. Może bowiem nie wiedzieć, kiedy drzewa były wycinane, ani że występowano o takie zezwolenie. Dlatego przed kupnem działki warto będzie sprawdzić, czy w urzędzie nie zgłaszano planowanego wykarczowania drzew lub drzewa. W gorszej sytuacji będą ci inwestorzy, którzy kupią działkę, na której drzewa wycięto na mocy obecnie obowiązujących przepisów, gdy zgłoszenie nie było wymagane.
Kary
Nie wiadomo jakie będą obowiązywały stawki za usunięcie drzew. Ma je ogłosić minister środowiska wydając odpowiednie rozporządzenie do ustawy.
Nadal obowiązywać będzie zasada, że kara będzie wynosiła dwukrotność opłaty podstawowej. Obecnie stawka podstawowa to 500 zł za centymetr obwodu i tysiąc złotych - gdy nakładana jest kara za nielegalne wycięcie.
Można się odwołać
Zarówno od sprzeciwu przeciwko planowanej wycince drzew, jak od nałożonych opłat lub kar, będzie można się odwołać do samorządowego kolegium odwoławczego, a potem do sądu. To długa i kosztowna droga.