Na linię 94 Oświęcim - Kraków przez Skawinę powrócą pociągi. Urząd Marszałkowski w Krakowie rozważa nawet objęcie tej trasy Szybką Koleją Aglomeracyjną podobnie jak odcinka do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Szybka Kolej Aglomeracyjna będzie docierać z Krakowa do Oświęcimia i Kalwarii Zebrzydowskiej. Porozumienie w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim Województwa Małopolskiego podpisało sześć gmin: Przeciszów, Zator, Spytkowice, Brzeźnica, Kalwaria Zebrzydowska i Skawina.
Na konkrety trzeba zaczekać do zakończenia budowy łącznicy pomiędzy liniami Kraków Główny - Medyka i Kraków Płaszów - Oświęcim. Ma to nastąpić do grudnia. Wtedy będzie możliwy bezpośredni przejazd z Oświęcimia do centrum Krakowa. Mariusz Krystian, wójt Spytkowic przyznaje, że to ważny argument. Dzięki temu czas jazdy znacznie się skróci, co powinno stanowić zachętę dla pasażerów do jazdy pociągami.
Na razie w ogóle nie jeżdżą
W tej chwili pociągi linii 94 Oświęcim - Kraków Płaszów przez Skawinę wcale nie jeżdżą. Tak jest od blisko roku, gdy po raz drugi w ostatnich latach zdecydowano się zawiesić ich kursy. Po raz pierwszy było to w grudniu 2012 roku. Urząd marszałkowski tłumaczył tę decyzję bardzo niską frekwencją pasażerów. Pod koniec 2015 roku, gdy w finansowanie połączeń włączyły się samorządy, linia została przywrócona na 11 miesięcy.
- Nic dziwnego, że ludzie nie chcieli jeździć pociągami, skoro podróż z Oświęcimia do Krakowa Płaszowa trwała półtorej godziny, a potem musieli jeszcze przesiadać się, żeby dojechać do centrum - mówi Waldemar Kowalczyk, mieszkaniec Oświęcimia. - Na dodatek pociągi były o takich porach, na przykład przed 5 rano, że niewielu osobom pasowały - dodaje oświęcimianin, który kilka razy w miesiącu dojeżdża do Krakowa w sprawach służbowych.
Przyznaje, że gdyby z Oświęcimia do Krakowa jeździły pociągi SKA, to chętnie by się przesiadł do nich z samochodu.
- Zaraz po uruchomieniu połączenia do Skawiny, przeanalizujemy możliwość wydłużenia trasy Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej do Kalwarii Zebrzydowskiej i Oświęcimia - poinformowano nas w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie.
Jest duża szansa
Pociągi mają ruszyć na tę trasę po zakończeniu budowy łącznicy pomiędzy liniami Kraków Główny - Medyka i Kraków Płaszów - Oświęcim. Ma to nastąpić do połowy grudnia tego roku.
- Umożliwi to bezpośrednią jazdę na trasie Kraków Główny - Oświęcim - mówi Dorota Szalacha, rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe. Wójt Spytkowic Mariusz Krystian przyznaje, że to ważny argument, który może zachęcić mieszkańców, aby znów chcieli podróżować pociągami.
Teraz jazda zatłoczonym busem do Krakowa zajmuje dwie godziny
- Istotna jest także szybkość przejazdu, konkurencyjna cena i częstotliwość kursowania. To nie może być tak, jak przy okazji ostatniej próby przywrócenia tych połączeń, że w jedną i drugą stronę jeździło jedynie pięć pociągów - uważa Mariusz Krystian.
Czekają na konkrety
Jego zdaniem, urząd marszałkowski powinien wkrótce przedstawić konkretną datę, kiedy uruchomi SKA na tej trasie. - Mając taką gwarancję, możemy, myśleć o budowie parkingów przy dworcach, a to z pewnością także zachęciłoby wiele osób do podróżowania koleją. Ten projekt ma duże szanse powodzenia - ocenia wójt Spytkowic.
Podobnego zdania jest wójt Przeciszowa Bogdan Cuber. - Dużo młodzieży dojeżdża do szkół w Oświęcimiu. Ludzie jeżdżą tam także do pracy, podobnie jak zresztą do Krakowa. Teraz muszą tłoczyć się z busach - mówi Bogdan Cuber.
Nie ukrywa, że ma to także znaczenie w związku z planami rozbudowy na terenie Przeciszowa Parku Rozrywki Energylandia .
Według burmistrza Zatora Mariusza Makucha, ostateczna decyzja tej gminy o włączeniu się w projekt będzie uzależniona od przedstawionej oferty funkcjonowania tej linii. - Jeśli pociągi będą w ciągu dnia kursować regularnie co godzinę, to z pewnością będzie to rozwiązanie korzystne dla mieszkańców - zaznacza burmistrz Zatora.
Marzena Piotrowska, mieszkanka Oświęcimia bardzo liczy, że pociągi SKA przyjadą także tutaj. - To będzie na pewno lepsze niż jazda zatłoczonym busem dwie godziny do Krakowa - mówi oświęcimianka.