Nowe zbiorniki w kozielskim porcie stoją i rdzewieją
Inwestycja w kozielskim porcie, której całkowity koszt wyliczono na 400 mln zł, pół roku temu została wstrzymana. I do dziś nie udało się jej wznowić. Problemem są tory, PKP nie chce ich udostępnić. Sprawa trafiła już do ministra infrastruktury i do premiera. Na razie bez efektu.
Reaktywacji kozielskiego portu podjęła się prywatna spółka Kędzierzyn-Koźle Terminale. Jej przedstawiciel kilka dni temu przyszedł na spotkanie władz miasta z mieszkańcami osiedla Kłodnica, obok którego znajdują się nabrzeża.
- Zbiorniki stoją i rdzewieją, nic się nie dzieje. Sytuacja nie zmieniła się od lipca, kiedy to informowaliśmy o zawieszeniu budowy, bo nie mamy połączenia kolejowego - mówił Zbigniew Żuk, członek zarządu KKT.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień