Nowy minister zdrowia musi szybko dogadać się z rezydentami, bo ich protest jest jak tlący się lont i może dojść do wybuchu
Zażegnanie kryzysu związanego z wypowiadaniem opt-outów przez lekarzy rezydentów to zadanie numer jeden dla nowego ministra zdrowia prof. Łukasza Szumowskiego. Potem będzie się on musiał zmierzyć z wieloma innymi, trudnymi problemami - deficytem lekarzy, żądaniami płacowymi pracowników, nakładami na system ochrony zdrowia.
Bez radykalnej poprawy finansowania nie da się poprawić warunków pracy lekarzy, zmniejszyć biurokracji w szpitalach czy też kolejek w rejestracjach do przychodni, szpitalnych SOR, na badania i operacje.
O ile na Pomorzu dyrektorzy szpitali łatają jakoś dyżurowe dziury, niepokojące wieści dla pacjentów dochodzą z głębi kraju - z powodu braku lekarzy oraz protestu rezydentów szpital w Opolu wstrzymał planowe operacje, zamknięto oddziały internistyczne w Kluczborku i Oleśnicy.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- W których województwach braki kadrowe paraliżują pracę szpitali?
- Jakie inne grupy zawodowe związane ze służbą zdrowia zapowiadają protesty?
- Czy grozi nam strajk generalny całego środowiska?
- Jakie problemy powinien w pierwszej kolejności rozwiązać nowy minister?
- Czy nowemu ministrowi uda się przekonać premiera o konieczności zwiększenia budżetu na zdrowie do 6 proc. PKB w krótszym czasie, niż przewiduje to ustawa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień