Szymon Spandowski

Nowy rozdział w dziejach pięknej willi na rogu ul. Grunwaldzkiej i Świętego Józefa w Toruniu

Nowy rozdział w dziejach pięknej willi na rogu ul. Grunwaldzkiej i Świętego Józefa w Toruniu
Szymon Spandowski

W modernistycznej willi inżyniera Edmunda Płockiego na rogu ul. Grunwaldzkiej i Świętego Józefa w Toruniu powstało Centrum Aktywności Lokalnej. W sobotę otworzyły się drzwi domu i bramy otaczającego go pięknego ogrodu. Gospodarze Willi z Pasją opowiadali o swoich planach, później sami słuchali z wielkim zainteresowaniem.

W modernistycznej willi inżyniera Edmunda Płockiego powstało na rogu ul. Grunwaldzkiej i Świętego Józefa w Toruniu ulokowała się Lokalna Grupa Działania dla Miasta Torunia. Jej członkowie, w wykupionym przez gminę zabytku urządzili właśnie Centrum Aktywności Lokalnej.

Chcemy stworzyć miejsce z duszą i nową energią. Będą się tu odbywały spotkania dla wszystkich osób zainteresowanych. Te przestrzenie dają ogromne możliwości - mówi Monika Bartlińska, dyrektor biura LGD.

Na własne oczy można się było o tym przekonać w sobotę, gdy otworzyły się drzwi domu i bramy otaczającego go niezwykłego ogrodu. Na dworze, pod okiem animatorek, bawiła się dzieciarnia, wewnątrz natomiast pozostali gospodarze Willi z Pasją jak centrum zostało nazwane, oprowadzali po budynku i mówili o swoich planach. Ci, którzy chcieliby zorganizować jakieś spotkanie, ale nie mają na to odpowiedniego miejsca, w willi będą mieli do dyspozycji m.in. salę kominkową, salę kanapową czy przeszkloną werandę. Takich miejsc w mieście brakuje, więc nowe centrum na styku Chełmińskiego Przedmieścia i Bielan, bardzo się przyda. Zwrócił na to uwagę wiceprezydent Torunia Paweł Gulewski, który także pojawił się na otwarciu.

Zespołowi Willi z Pasją pasji z pewnością nie brakuje. Chodziliśmy więc w sobotę po budynku i ogrodzie słuchając o planach, a także o tym, jak nowi gospodarze tego niezwykłego miejsca je odkrywają. Tak się jednak złożyło, że przewodnicy sami stali się zwiedzającymi. W pewnym momencie do ogrodu weszli bowiem pan Eugeniusz Pawłowski i jego córka, czyli zięć i wnuczka budowniczego willi. No i się zaczęło!

Tu wisiała lampa, którą teść zrobił z pocisku, co spadł podczas wojny - wspomina pan Eugeniusz. - Gdyby ten pocisk wylądował nieco bliżej, mógłby uszkodzić dom. Tu wisiało takie wielkie lustro z wielu mniejszych elementów. Okno przy schodach, ile ja się musiałem namęczyć, żeby je umyć!

Willa z Pasją miała być miejscem z duszą, no to stawała się nim z każdym krokiem tego spaceru. Dom był oczkiem w głowie inżyniera Płockiego. Sam go zaprojektował, zresztą łącznie z ogrodem, bo budynek i jego zielona otulina od początku była nierozerwalną całością. W ogrodzie stworzył fontannę żabami, które pierwotnie towarzyszyły Flisakowi, gdy stał on jeszcze na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego. Sam sadził rośliny i je pielęgnował, zresztą do ogrodu sprowadził pierwszy i zdaje się jedyny w Toruniu okaz perełkowca japońskiego, który tam rośnie do dziś.

Edmund Płocki był torunianinem z dziada pradziada. Urodził się w 1906 roku. Po studiach na Politechnice w Poznaniu wrócił na Pomorze. Pracował w Zarządzie Miasta, m.in. z Ignacym Tłoczkiem. Współpracował także z Kazimierzem Ulatowskim, był jego prawą ręką i kierownikiem budowy sali wystawowej na Bydgoskim Przedmieściu. Przed wojną zaprojektował m.in. willę przy ul. Słowackiego 56, natomiast po wojnie kierował budową kościoła św. Józefa. Zmarł w 1995 roku.

Centrum Aktywności Lokalnej ulokowało się w dawnej jego willi w 90 lat po rozpoczęciu budowy, konsensus budowlany inżynier otrzymał w czerwcu 1930 roku. Miesiąc później Urząd Miasta wydał jeszcze zgodę na budowę kanalizacji, zaś we wrześniu roku 1932 inżynier otrzymał jeszcze pozwolenie na budowę ogrodzenia. Ono również przetrwało do dziś w doskonałym stanie, od strony ul. Grunwaldzkiej jest zresztą ozdobione oryginalną latarenką.

Teściowi by się podobało - powiedział pan Eugeniusz po tym, gdy zwiedził zakamarki domu i ogrodu, których nie widział od 25 lat. I to chyba będzie najlepszym podsumowaniem. Miasto wraz z Lokalną Grupą Działania stworzyło miejsce, które mieszkańcom Torunia bardzo się przyda. Przy okazji udało się uratować zabytek z niezwykłą historią, tchnąć w niego nowe życie w taki sposób, aby przyszłość mogła być świetlana, a przeszłość z tego dumna.

Szymon Spandowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.