
Zamknięty przez sanepid sklep jednak nie przerwał działalności. Mieszkańcy osiedla są przerażeni.
W ubiegłym tygodniu we wtorek sanepid zamknął sklep z dopalaczami na rogu ulicy Paderewskiego w Nowym Sączu, a policja zatrzymała trzy osoby. Tymczasem już na drugi dzień wieczorem mieszkańcy osiedla Kochanowskiego alarmowali, że punkt wciąż prowadzi swoją działalność. Wojewódzki Inspektorat Sanitarno-Epidemiologiczny w Krakowie bezradnie rozkłada ręce. Sądecka policja milczy.
- Radość mieszkańców z informacji, że w końcu z naszego osiedla zniknie sklep z dopalaczami, trwała bardzo krótko. Chyba nawet doba nie minęła, jak sklep wznowił swoją działalność - mówi Krzysztof Ziaja, przewodniczący osiedla Kochanowskiego w Nowym Sączu. - Mieszkańcy i pobliscy przedsiębiorcy są przerażeni - dodaje.
Czytaj więcej:
- Czy uda się pozbyć sklepu z dopalaczami na dobre?
- Czego mieszkańcy boją się najbardziej?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień