Nowy trener Pogoni Szczecin. Pokonał Guardiolę, a bał się Błękitnych

Czytaj dalej
Fot. Grzegorz Dembinski
Sebastian Szczytkowski

Nowy trener Pogoni Szczecin. Pokonał Guardiolę, a bał się Błękitnych

Sebastian Szczytkowski

Maciej Skorża rozpoczął pracę w Pogoni Szczecin. Przypominamy najważniejsze etapy w jego karierze.

Pochodzi z Radomia. Jest absolwentem liceum, które ukończyli m.in. była minister Maria Wasiak czy aktorka Małgorzata Foremniak. W galerii chlub szkoły brak znanych sportowców i Macieja Skorżę również trudno w niej umieścić, bo jego krótka przygoda piłkarza skończyła się na studiach.

Z Ławą do Świnoujścia

Na przełomie wieków Skorża przeprowadził się z Mazowsza do Wielkopolski, którą kilkakrotnie opuszczał, ale wracał jako coraz bardziej ceniony trener.

W 2002 roku pierwszy raz przyjechał ze swoim zespołem na Pomorze Zachodnie. Jego Amica II Wronki przegrała 0:2 z Flotą Świnoujście. Drużyna Skorży była oparta na juniorach. Jednym z dwóch starszych piłkarzy, których zabrał z sobą nad morze, był Bartosz Ława. Na prośbę Mirosława Jabłońskiego zmienił późniejszego kapitana Pogoni Szczecin w przerwie. Lojalność opłaciła się. Jabłoński zabrał później młodego trenera z Wronek do Wisły Płock, gdzie został jego asystentem.

W 2004 r. Skorża wrócił do Amiki, gdzie został trenerem pierwszego zespołu. Premierowy sezon w ekstraklasie zakończył na 6. miejscu. Trzy lokaty wyżej niż Pogoń, choć akurat Portowców pokonać nie potrafił. W Szczecinie Amica przegrała 0:1, a u siebie zremisowała bezbramkowo. Bramki szczecinian pilnował Boris Pesković, obecnie opiekun golkiperów Pogoni. Za to pomocnikiem Amiki był Rafał Murawski.

Kolejnym klubem Skorży była Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski. Z nią odniósł pierwsze w życiu zwycięstwo (3:1) z Pogonią w 2007 roku. Gola honorowego dla granatowo-bordowych strzelił Edi Andradina, który… teraz też jest w sztabie Skorży w Pogoni.
Co ważniejsze Skorża zdobył w Grodzisku swoje pierwsze trofea w seniorskim futbolu: Puchar Polski i Puchar Ekstraklasy. I tak trafił do elity trenerów w naszym kraju.

Gwiezdna dekada

Skorża jest najbardziej utytułowanym szkoleniowcem, który podjął się pracy w erze odbudowy Pogoni. Po odejściu z Grodziska zdobywał trofea z Wisłą Kraków, Legią Warszawa i Lechem Poznań. Pierwsza była „Biała Gwiazda”.

Wisłę doprowadził dwa razy do mistrzostwa Polski. Później startował z nią w eliminacjach Ligi Mistrzów. Za pierwszym podejściem walczył z Barceloną Pepa Guardioli. Wisła wygrała 1:0 w Krakowie, ale przegrała 0:4 w Katalonii. Skorża odpadł, ale żadnemu trenerowi z Polski nie udało się wcześniej i później pokonać Guardioli. Znacznie gorzej szkoleniowiec wspomina kolejne podejście do LM. Dwumecz z Levadią Tallin zakończył się kompromitacją. - Popełniłem ewidentny błąd w sztuce. Dla mnie to trenerskie Waterloo - przyznał.

Gwiezdny czas kontynuował w Legii Warszawa. Powrót do miasta, w którym studiował, i angaż w Legii, były spełnieniem marzeń. Skorża nie spełnił jednak kolejnego o zdobyciu mistrzostwa. Musiał zadowolić się dwoma Pucharami Polski. W 2011 roku najlepsza w kraju była Wisła, a w następnym sezonie Śląsk Wrocław z Jarosławem Fojutem w składzie.

Trzecie mistrzostwo w karierze zdobył dopiero w 2015 r. z Lechem Poznań. Do długiej listy sukcesów dopisał też ostatnie brakujące trofeum w kraju, czyli Superpuchar. Potrójną koronę zabrała mu Legia w finale Pucharu Polski.

Lech dostał się do niego jak po wertepach, a to już sprawka Błękitnych Stargard. Drużyna Krzysztofa Kapuścińskiego napędziła Skorży strachu w półfinale. Po zwycięstwie u siebie (3:1) została wyeliminowana po dogrywce w Poznaniu. Na dodatek grając w dziesięciu.

Lech był też ostatnim klubem Skorży przed podpisaniem kontraktu z Pogonią.

Kucharz zamiast trenerów

Skorża pracował również przez trzy lata na stanowisku asystenta selekcjonera reprezentacji Polski. Szefem sztabu był wówczas Paweł Janas. Biało-Czerwoni awansowali na mistrzostwa świata w Niemczech i była to dla Polaków druga wielka impreza po dekadach nieobecności na salonach. Druga nieudana. Po porażkach z Ekwadorem i gospodarzami pozostało Polakom uratować honor zwycięstwem z Kostaryką.

Podczas turnieju atmosfera wokół kadry była gęsta. Polacy trenowali jak w oblężonej twierdzy, a trenerzy wysłali kucharza Tomasza Leśniaka na konferencję prasową. W czasie mundialu Janas wziął sobie dzień wolny, co wywołało plotki, że mózgiem całej operacji był i tak Skorża.

Trener na 70-lecie Pogoni

Skorża, który w Polsce zdobył wszystkie możliwe trofea, zaczyna misję w klubie, który w całej historii nie zdobył żadnego. Jest szkoleniowcem na 70. rocznicę powstania Pogoni. Do pracy w zawodzie wraca po blisko dwóch latach.

- Nie planowałem tak długiego rozbratu, ale życie kazało mi odłożyć plany zawodowe na pewien czas - opowiada Skorża. - Na szczęście wszystko skierowało się na właściwe tory. Wykorzystałem dobrze te blisko dwa lata. Przeszedłem przez wiele szkoleń, obejrzałem wiele meczów w Lidze Mistrzów, ligach europejskich, poszerzałem wiedzę np. w dziedzinie psychologii sportu. Jestem przekonany, że w Pogoni jest lepsza wersja trenera Skorży.
Przekonamy się o tym w nowym sezonie, który rozpocznie się 14 lipca.

Sebastian Szczytkowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.