Nożownik z Błażkowej
16-letni Sławek Jędrzejczyk od 2 lat pasjonuje się niecodziennym zajęciem - od podstaw tworzy noże. Ma warsztat, maszyny. Spod jego ręki wyszło ponad 55 noży.
Nie każdy może się pochwalić tak nietypową pasją jak 16-latek z Błażkowej. Na co dzień uczy się w Zespole Szkół Technicznych w klasie technik mechanik obróbka skrawaniem. W wolnych chwilach zamyka się w pokoju, a potem w warsztacie. Wszystko po to, by najpierw zaprojektowany starannie nóż wykonać w przydomowej pracowni.
Określenie „nożownik” znamy raczej z jego negatywnego zabarwienia. Pytam zatem Sławka, jak nazwać fach jaki wykonuje. - Nie można tego inaczej nazwać, jak właśnie nożownik. Niestety, ludziom się to źle kojarzy - tłumaczy 16-latek.
Już w średniowieczu historia podaje, że na terenie Polski istniało kilka cechów nożowników. Dzisiaj zawód ten zdecydowanie odszedł do lamusa. Ręcznym wyrobem noży zajmują się już tylko pasjonaci. - Trzeba jednak podkreślić, że staje się to i u nas coraz bardziej modne. Chociaż nie ukrywam, że do krajów Europy Zachodniej nam jeszcze daleko - wyjaśnia Sławek.
Początek jego pasji wziął się z całkowitego przypadku. - Zainteresowałem się survivalem. W wędrówkach po lasach wykorzystuje się różnorodne narzędzia. Zacząłem czytać o tym na polskich stronach, a potem na forum knives.pl - przytacza S.Jędrzejczyk.
Od dziecka miał pociąg do noży
Sławek przyznaje, że już jako dziecko lubił bawić się scyzorykami. - Pierwszy nóż, który zrobiłem, był bardzo prymitywny, ale cały czas jest w mojej kolekcji - dodaje.
Cały proces konstruowania noża zaczyna się od projektu. - Rysuję, jak nóż będzie wyglądał, a potem zabieram się za kompletowanie materiałów. Dobieram je w zależności od tego późniejszego zastosowania. Potem wszystko wycinam, szlifuje - wylicza. Proces wytwarzania noży można zobaczyć na jego profilu na portalu YouTube. - Materiały kupuję głównie przez internet. Najbliżej sklep z podstawowymi półfabrykantami do noży znajduje się w Dębicy - wyjaśnia Sławek.
Na początku pracował na szlifierce kątowej. Obecnie główny proces twórczy przeprowadza za pomocą piły taśmowej do metalu.
Nigdy nie kopiuje
Wytwórca noży inspiracje do swoich wyrobów czerpie przede wszystkim z internetu. - Czasem zdarza się tak, że ktoś znajomy ma już upatrzony jakiś wzór i chciałby, żebym zrobił dla niego podobny. Oczywiście sugeruję się tym, ale nigdy nie wykonuje idealnej kopii - podkreśla S.Jędrzejczyk.
Ostrze i jego wzór to jedna część pracy. Druga, równie ważna, to rękojeść. - Można z zagranicy ścigać różnorodne materiały ostatnimi czasem w Polsce pojawiło się kilka osób wytwarzających piękne drewna stabilizowane - twierdzi Sławek.
Wyjaśnia, że każde drzewo, które można wykorzystać do rękojeści, różni się nie tylko kolorem, ale też wytrzymałością czy gęstością. - Jak nóż jest dobrze wykonany, to może służyć przez kilka pokoleń - podaje nasz bohater.
Dodaje, że jeśli ostrze jest zrobione z dobrej stali, np. proszkowej, to przygotowując noże dla myśliwych, mogą oni odbyć kilka polowań bez ostrzenia sprzętu. Nie ukrywa, że noże, które wyszły spod jego ręki, wykorzystywane są tylko w jego domu. - Mnóstwo znajomych czy rodziny dalszej ma u siebie noże przeze mnie wykonane - opowiada.
Nóż nożowi nierówny
Wiedza o nożach pozwala mieszkańcowi Błażkowej na ocenę tych, które znajduje na półkach sklepowych. Jest zdania, że trudno obecnie znaleźć takie, które odpowiadałyby jakością tym, które robią rzemieślnicy tacy jak on. - Jeśli wkłada się kilkadziesiąt godzin pracy, kupuje się dobry materiał to wiadomo, że to będzie porządny wyrób - tłumaczy. I przyznaje, że nigdy dokładnie nie liczył, ile zrobił już noży.
- Myślę, że około 50. Niestety, nie mam zbyt dużo czasu. Przychodzę ze szkoły wieczorem, więc nie mogę się temu poświęcić na 100 proc. - przyznaje. Zdradza, że nie zdarza mu się robić egzemplarzy pojedynczo. - Najlepiej zacząć powiedzmy 3- 5 noży, bo bardziej opłaca się uruchamiać dla takiej partii piec. Obróbka cieplna to proces, który ulepsza stal - tłumaczy Sławek.
Do wyrobu noży ma specjalny piec sterowany elektronicznie, który stworzył wspólnie z bratem. Podkreśla, że każdy gatunek stali ma inną temperaturę. - Dla przykładu stal węglowa to jest ok. 830 stopni przez 15 minut. Następnie następuje chłodzenie w ciekłym oleju, który powinien mieć temperaturę ok. 70 stopni. Potem to wszystko stygnie i jest proces odpuszczania, czyli jakieś 200 stopni przez dwie godziny - wylicza. Jednak jak dodaje, cała kolejność następujących po sobie zdarzeń jest tak rozległa, że cały czas musi czerpać wiedzę na temat nowych rozwiązań. - Mam znajomego w Rzeszowie, z którym byliśmy niedawno w Warszawie na wystawie noży - opowiada S.Jędrzejczyk.
Pasjonatów jest coraz więcej
Ludzie zrzeszeni wokół nożowników to jak na razie skromna liczba. Prowadzą ogólnodostępną grupę na portalu społecznościowym „Zrób nóż”. Obecnie jest w niej około 6 tysięcy użytkowników. Jest też forum, które działa od prawie 10 lat. Dziennie przetacza się przez nie prawie 350 osób. Łącznie zarejestrowanych jest aż ponad 26 tysięcy użytkowników. - Za granicą, jeśli chodzi o sprzęt do pracy, jest tego zdecydowanie więcej. Jest też inna świadomość ludzi. Zaczyna się tam doceniać to, co jest wytworzone ręką człowieka, a nie samosterującą maszyną. U nas w tej kwestii dopiero raczkujemy - twierdzi Sławek. I dodaje, że jak na razie jest to dla niego nie tyle sposób na życie co hobby. - Za kilka lat... nie mówię „nie”. Może udałoby się otworzyć jakąś działalność, ale musi się to bardziej przyjąć - tłumaczy. W Polsce jest kilka osób, które utrzymują się z nożownictwa. Koszt wyrobu takiego noża, w zależności od materiału zaczyna się w granicach 300 złotych. Do tego dochodzi jeszcze pokrowiec.
O noże trzeba dbać?
Nie ma specjalnych zasad. - Jeśli są dobrze zaimpregnowane, nie ma z nimi problemu. Jedynie jak się ma stal węglową, które rdzewieje, to trzeba o nią dbać. Zawsze po używaniu wytrzeć. Tak samo jak większość słynnych noży Japońskich była (zresztą jest nadal) wyrabiana z wymienionej stali węglowej. Nóż ze stali węglowej nie lubią kwasów, cytryny, soków. Bardzo szybko łapią korozję - wytłuszcza Sławek. Do najważniejszej właściwości nożna należy jego ostrość. Jak ją sprawdzić? - Jeśli nóż przetnie kartkę papieru w powietrzu bez “zająknięcia” można powiedzieć że jest ostry. Inny sposób to położenie noża ostrzem na paznokciu. Jeśli się nie przesuwa, to oznacza, że jest prawidłowo naostrzony - tłumaczy nożownik z Błażkowej.
O nożach mógłby opowiadać godzinami. 16-latek para się nie tylko wyrobem noży, ale również produkuje futerały dla nich. Na biurku obok książek i zeszytów szkolnych ma kartki papieru, na których projektuje kolejne wyroby ze stali. Najwięcej wiedzy czerpie z polskich forów tematycznych i książek angielskich, które są szeroko rozpowszechnione. - Powoli wraca moda na dobre polskie, ręczne wyroby. Chińskie towary się ludziom przejadły. Nie wszystko co jest tanie jest dobre. Lepiej dołożyć i mieć coś na lata - podsumowuje Sławek Jędrzejczyk.