Nyska naczyniówka leczy tylko odpłatnie
Ani PAKS w Nysie ani opolski NFZ nie poczuwają się do odpowiedzialności za to, że oddział przestał przyjmować pacjentów w ramach ubezpieczenia.
Po fiasku poniedziałkowych rozmów o utrzymaniu oddziału chirurgii naczyniowej w Nysie NFZ i Polsko Amerykańskie Kliniki Serca obarczają się wzajemnie odpowiedzialnością za brak porozumienia. Nie wiadomo nawet, czy dojdzie do wznowienia rozmów.
- W Nysie będzie działać poradnia naczyniowa i oddział, ale poza kontraktem z NFZ - zapowiada prof. Paweł Buszman, prezes PAKS. - Możemy oferować pacjentom dobre ceny, ale niestety w ramach usług prywatnych. Z takim rachunkiem pacjent może jednak pójść do NFZ i zażądać zwrotu pieniędzy.
- Prezes Zarządu PAKS wprowadza pacjentów w błąd, twierdząc, że mogą zażądać zwrotu pieniędzy - prostuje Barbara Pawlos, rzecznik opolskiego oddziału Funduszu. - NFZ nie posiada możliwości formalnoprawnych do zwrotu kosztów poniesionych przez pacjentów na terenie kraju za leczenie poza systemem ubezpieczenia zdrowotnego.
W piątek 28 października obie strony zapowiadały, że są w stanie się dogadać. W poniedziałek 31 października po 3 godzinach rozmów porozumienia nie zwarto. Rzeczniczka NFZ wyjaśnia, że to przedstawiciele PAKS przyjechali na rozmowy z nowymi propozycjami, które są dla Funduszu niemożliwe do przyjęcia.
- W piątek PAKS zobowiązał się do cofnięcia oświadczenia woli o wypowiedzeniu umowy - mówi Barbara Palos. - NFZ zaproponował natomiast ewentualne przesunięcia funduszy w zakresie kardiologii w kwocie 1,2 mln zł, aby poprawić płynność finansową świadczeniodawcy. Na grudzień zaplanowano kolejne spotkanie stron, którego tematem miała być zapłata za nadwykonania wygenerowane przez PAKS w 2015.
W poniedziałek NFZ nie zgodził się na zaproponowane przez PAKS przedłużenie rozmów o 2 miesiące bez cofania wypowiedzenia, bo to „nie gwarantuje bezpieczeństwa pacjentom”.
ZOBACZ PAKS w Nysie przestaje leczyć. Brak porozumienia z NFZ
- Jeszcze w poniedziałek rozmawiałem telefonicznie z przewodniczącym Rady Społecznej NFZ i sądziłem, że tak samo odebraliśmy ustalenia rozmów: Zabezpieczenie płatności na działanie ośrodka do końca tego roku i negocjowanie możliwości pozyskania pieniędzy na działalność w 2017 roku - miwi prof. Buszman. - Potrzebujemy ok. 1,5 mln na działanie ośrodka do końca roku. Za te pieniądze przyjmiemy ok. dwustu pacjentów zagrożonych udarem mózgu, pęknięciem tętniaka aorty czy amputacją kończyn dolnych.
CZYTAJ PAKS w Nysie. Kulisy negocjacji w sprawie naczyniówki