O 3231 więcej dzieci w Małopolsce, w tym... 3221 w samym Krakowie. Boom gospodarczy zachęca do rodzenia. Coraz chętniej robią to krakowianki
Kraków odnotował zdecydowanie największy przyrost naturalny wśród dużych miast w Polsce i prawdopodobnie także wśród metropolii w naszej części Europy. To efekt masowej migracji młodych kobiet pod Wawel i wzrostu dzietności wszystkich kobiet w wieku rozrodczym, zarówno miejscowych, jak i świeżo osiadłych - z Tarnowa, Bochni, Oświęcimia, Limanowej oraz Lwowa, Kijowa i… Neapolu.
W ciągu roku w stolicy Małopolski przybyły 2 osoby na 1000 mieszkańców. W Poznaniu przyrost wyniósł 1,5, w Gdańsku – 1,4, w Warszawie 1,2, we Wrocławiu – 0,4, zaś w Łodzi był kolejny rok z ujemny (-5,5).
Po latach spadku, a potem zastoju w stolicy Małopolski rodzi się znów coraz więcej dzieci (w 2015 r. – 8 tys., w zeszłym – 9,2 tys.). Dzieje się tak m.in. dlatego, że krakowianki, zachęcone poprawiającą się sytuacją ekonomiczną (niskie bezrobocie, rosnące płace oraz zasiłki na dzieci) dużo częściej decydują się na macierzyństwo oraz kolejne potomstwo. Ale dzieci pod Wawelem przybywa głównie za sprawą masowej migracji rodzin z dziećmi oraz kobiet w wieku rozrodczym z innych miejscowości, regionów i krajów (m.in. Ukrainy).
Stolica Małopolski stała się najbardziej sfeminizowanym miastem regionu i jednym z najbardziej sfeminizowanych w kraju: na 100 mężczyzn przypada tu aż 114 kobiet! Przy czym – w przeciwieństwie do również mocno zdominowanego przez panie Tarnowa (112) – w Krakowie przeważają kobiety w wieku rozrodczym.
W dalszej części tekstu:
- Gdzie poza Krakowem przybyło najwięcej dzieci
- Jak kształtuje się współczynnik dzietności w Polsce
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień