O co chodzi w strajku kobiet? Utracone dziecko to dla rodziców największa tragedia, niezależnie od okoliczności
Temat dzietności, ciąż i rodzicielstwa w ostatnich dniach wyprowadził Polaków na ulice. Za każdą utratą dziecka przez rodziców kryje się dramatyczna historia. Niestety, żałobę po stracie często muszą przeżywać w samotności.
15 października w Polsce obchodzimy Dzień Dziecka Utraconego. Szacuje się, że w naszym kraju ciąża kończy się niepowodzeniem u około 100 kobiet dziennie. Jak podaje Polskie Towarzystwo Ginekologiczne, rocznie dochodzi do ponad 36,5 tys. poronień lub utraty ciąż, z powodu obumarcia płodu lub poważnych wad genetycznych.
Większość par po poronieniu spotkała się z obojętnością otoczenia, uciekaniem z tematu, który wciąż jest tabu. Znajomi i rodzina milczą, bo nie potrafią odnaleźć się w tej sytuacji. Lekarze, często próbując pocieszyć pary, powołują się na statystyki. Tymczasem niedoszłych rodziców, a w szczególności kobiety, ogarnia wewnętrzny wrzask rozpaczy.
Czytaj także: Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję. "Zakaz aborcji ze względu na wady płodu"
Okazuje się, że problem poronień czy martwych urodzeń z powodu poważnych wad letalnych dotyczy wielu osób. Jeśli popytać, większość z nas ma kogoś w rodzinie, wśród przyjaciół, znajomych, kto również przeżył to doświadczenie. Skala zjawiska nie oznacza jednak, że skoro zdarza się często, to znaczy, że to jest normalne zdarzenie w naszym życiu i można je przejść tak, jakby nic się nie stało. Częstość zjawiska nie może odbierać prawa do cierpienia, jakim jest strata oczekiwanego dziecka. Podobnie, gdy komuś umiera rodzic czy współmałżonek, nikt przecież nie mówi „wiesz, to się zdarza stosunkowo często, więc się nie przejmuj”.
Utrata dziecka to ból ciała i duszy
„Czasami strata jednej osoby sprawia że świat staje się wyludniony” to słowa Carmen Vazqez-Bandini, która ujmuje adekwatnie tragedię związaną ze stratą dziecka czy ciąży. Wspomina je psychoterapeutka.
- Trauma i żałoba związane z tą specyficzną stratą są ściśle związane z długotrwałym doświadczeniem zarówno emocjonalnym, psychicznym, jak i fizycznym, bo przecież ciało kobiety mimo wszystko się zmienia – podkreśla Aleksandra Replin, psychoterapeutka, Koordynatorka Wielkopolskiej Szkoły Psychoterapii Gestalt.
Gdy płód obumiera na zaawansowanym etapie ciąży, kobieta zmuszona jest urodzić. Poród jest wywoływany i bolesny, tak samo, jak ten „normalny”. Lekarze ginekologii podkreślają, że to jedyne bezpieczne wyjście dla kobiety, pod warunkiem, że nie wykryto poważnych wad płodu wcześniej.
Dotychczas, ze względu na trwałe i nieodwracalne wady letalne, mające prowadzić do śmierci płodu w dalszym etapie rozwoju ciąży lub tuż po urodzeniu, w Polsce dopuszczalna była aborcja. Zmieniło się to 22 października, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Zobacz też: Kościół w Polsce zadowolony z wyroku TK w sprawie aborcji. Abp Gądecki: Z wielkim uznaniem przyjąłem decyzję
W obu przypadkach kobieta odczuje skutki fizyczne. W zależności od zaawansowania utraconej ciąży, u kobiet mogą pojawiać się różne symptomy, w tym wydzielanie przez piersi pokarmu, czy przechodzenie połogu. Te objawy są zazwyczaj jeszcze silniej oddziałujące na psychikę kobiety.
- Pacjentki, których przesłanka o przerwaniu ciąży często dotyczy, to zwykle kobiety, które miały trudności z zajściem w ciążę. Miały poronienia w wywiadzie, mają obniżoną rezerwę jajnikową. Zmuszanie ich do donoszenia takiej ciąży, często zabiera kolejne miesiące, podczas których ich płodność spada. Dodatkowo często te ciąże muszą być rozwiązane przez cięcie cesarskie, które jest poważną operacją. Ten czas potrzebny na regenerację i gojenie, to może być czas, przez który te kobiety nie będą mieć więcej szansy na macierzyństwo
– tłumaczy lekarka Kaja Filaczyńska, inicjatorka listu otwartego do Trybunału Konstytucyjnego, pod którym podpisało się niemal tysiąc lekarek i lekarzy.
Rodzicom wali się świat
Strata dziecka rozumiana jest jako nienaturalny porządek świata, bo zwykle to starsi umierają jako pierwsi. Również dlatego, jak podkreślają psychologowie, tak trudno jest nam to zaakceptować.
O co więc chodzi w strajku kobiet? - To m.in. wyraz frustracji przyszłych rodziców, związany z brakiem poczucia zrozumienia delikatnego i trudnego tematu przez rządzących. Niezależnie od tego, jakie osobiste decyzje podejmują. W szczególności, gdy oczekiwane dziecko jest spełnieniem rodzicielskich marzeń - mówi Justyna, jedna z uczestniczek strajku.
- Przebieg procesu traumy, straty i żałoby będzie różny, w zależności od indywidualnych możliwości radzenia sobie z tak nietypowym doświadczeniem. Z pewnością to dla każdego rodzica trudny i długotrwały, pełen bardzo silnych i bolesnych uczuć. Na początku jest to szok, wrażenie zatrzymania czasu, utrata znaczenia innych spraw życiowych. Lęk i niepokój związany z życiem po stracie, choć to wydarzenie zakończone, gdyż się już zdarzyło, ale nadal twa w formie żałoby. Nieodwracalność tego stanu wywołuje bezsilność. W tym czasie pojawia się również silna tęsknota i pragnienie, aby dziecko żyło – wyjaśnia psychoterapeutka, Aleksandra Replin.
Niestety, trudno też mówić o dobrym wsparciu psychologicznym, które za darmo miałoby być zapewniane rodzicom. Anna Lembicz, mama trójki dzieci – dziecka utraconego, zdrowego syna i córeczki z zespołem Downa, opisała swoje doświadczania w poście na Facebooku.
- Kiedy na własne życzenie chciałam się wypisać ze szpitala, przysłano mi psychologa. Ta młoda dziewczyna stanęła na środku niewielkiej sali i spytała, czy chcę pogadać. Leżałam na sali z dwiema kobietami. Dwie ciężarne stały w naszej sali z walizkami, czekając na przyjęcie na oddział. Facet na drabinie trzymanej przez kolegę zmieniał żarówkę. Serio. No cóż, odmówiłam. Jednak ze szpitalnego wypisu dowiedziałam się, że „udzielono mi porady psychologicznej” - wspomina.
- Kiedy urodziłam martwe dziecko nie chciałam z nikim rozmawiać, z żadnym psychologiem. Byłam na sali z kobietami, które czekały na swoje zdrowe dzieci, cieszyły się. Dopiero po wywołaniu porodu wszystko odbywało się na osobnej sali. Po wszystkim nie było gratulacji, tylko pożegnanie. Położna poinformowała mnie, że mogę zrobić dziecku pogrzeb
– wyznaje Joanna* (imię zmienione) z Poznania.
- To była moja pierwsza ciąża, wymarzone dziecko, chłopiec. Długo bałam się zajść w kolejną ciążę. Choć dziś mam zdrowego synka, do końca drugiej ciąży nie szykowałam wyprawki. Do samego końca nie umiałam się cieszyć, bałam się, że koszmar powróci. Dzisiaj cieszę się z każdej chwili z synem, a pierwszemu chodzimy razem palić świeczkę. On wie, że miał starszego brata, a nam łatwiej jest, gdy możemy w symboliczny sposób o nim pamiętać – mówi kobieta.
Rodzice po uświadomieniu sobie sytuacji przechodzą w proces żałoby, w którym dominującym uczuciem jest cierpienie. - Przeżycia dotykają rodzica dosłownie wewnętrznie. Uczucia to procesy doznań na poziome fizycznym. W konsekwencji szukając uśmierzenia bólu, mogą się włączać mechanizmy obronne np.: napięcia, zaburzenia oddychania, które w konsekwencji mogą stać się podłożem chorób. Żałoba to niestety długi czas, kiedy rodzice zostają pod wpływem nieustających silnych i trudnych emocji. Świat psychiczny i emocjonalny zostaje w permanentnym stresie. Uczucia cierpienia, rozpaczy, strachu, smutku rozlewają się szeroką falą w matce i w ojcu, ale również w ich relacji – mówi Aleksandra Replin.
Próba związku
Tragedia straty dziecka jest dla par próbą ich relacji. Jednych wzmocni, gdy przeżywają trudne chwile razem, wspierając się. Dla innych to doświadczenie będzie destrukcyjne, może zakończyć się wzajemnym obwinianiem, albo zamknięciem w sobie i przeżywaniem niszczących emocji w samotności. Konsekwencją może być nawet rozstanie.
- Doświadczanie starty dziecka, ciąży w relacji rodziców. To kolejny obszar niewyobrażalnej tragedii przeżywanej relacyjnie. Dopiero kolejnym etapem będzie życie każdego z rodziców indywidualnie i w relacji z raną psychiczną, emocjonalną i fizyczną. Doświadczyli tych wszystkich trudnych i intensywnych uczuć, czuli i cierpieli. Brak przeżywania tej tragedii może skutkować zjawiskiem uśpionej żałoby
– ostrzega psychoterapeutka. To poważne zaburzenie może przerodzić się w patologiczną żałobę lub depresję.
Uporanie się z doświadczeniem traumy i straty wymaga od rodziców przeżycia tego wszystkiego w aktualnej rzeczywistości. - Rodzice pozostają w procesie ciągłego kontaktu emocjonalnego przez długi okres, z intensywnymi i wyjątkowo trudnymi uczuciami. Tragedia staje się traumatyzującym doświadczeniem również wśród najbliższych osób ze świata rodzica. Siła i natężenie emocji wraz z długością procesu powodują stan wyczerpania. Po trudnym, bolesnym okresie kolejnym etapem staje się zaadoptowanie się do zmiany, pogodzenie się ze startą, zaakceptowanie konieczności zmiany planów związanych z dzieckiem – tłumaczy Replin.
- Życie po tragedii, po żałobie jest również trudne, nawet jeśli rodzicom udało się przejść wszystkie tak trudne etapy żałoby, to tragedia pozostaje z nimi na zawsze. Jeśli rodzicom udało się ją przeżyć wszystko względnie dobrze, życie wraca do normy, ale nigdy nie staje się życiem bez tego doświadczenia. Rodzice muszą więc nauczyć się żyć inaczej, szukać sensu pomimo głębokich ran – dodaje psychoterapeutka.
Gdzie szukać pomocy?
Każdej kobiecie po poronieniu lub terminacji ciąży, zgodnie z Kodeksem pracy, przysługuje 8 tygodni urlopu z pełną odpłatnością. Aby z niego skorzystać, przedstawia się u pracodawcy akt urodzenia z adnotacją o martwym urodzeniu oraz wniosek o urlop. Ten czas liczony jest od momentu poronienia.
Doświadczając takiego wydarzenia mamy prawo do pochówku lub do rezygnacji z niego. Jeśli rodzice decydują się na pogrzeb, przysługuje im zasiłek pogrzebowy. W przypadku rezygnacji z pochówku szpital może zlecić spopielenie zwłok, wówczas prochy trafiają do zbiorowej mogiły, lub zlecić pochówek gminie. Nie ma obowiązku informowania rodziców, gdzie jest grób.
Można także uzyskać poradę dotyczącą wskazań do diagnostyki genetycznej rodziców. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje badania wtedy, gdy lekarz genetyk widzi wskazania. Należą do nich minimum dwa poronienia, niepłodność, martwe urodzenie czy mocne odchylenia od normy wykazane w badaniach nasienia.
Jeżeli kobieta jest ubezpieczona, może również starać się o odszkodowanie z tytułu utraty ciąży. W Polsce działa kilka organizacji, które pomagają rodzicom po utracie dziecka. Są to m.in. Fundacja Ernesta, Stowarzyszenie Rodziców po poronieniu czy Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
-------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień