O jakim centrum miasta marzycie?
Jak za kilka lat będzie wyglądało centrum? Powinno przybyć restauracji i kafejek, powstanie Arsenał Kultury. Takie marzenia mają mieszkańcy, przedsiębiorcy, urzędnicy. Na razie jednak zapowiada się poślizg na budowie deptaka.
- Niech tu będzie dużo ławek, żeby nie trzeba było szukać miejsca do siedzenia. Niech będzie też więcej drzew, żeby dawały nam trochę cienia - mówi Anna Pietrzak, którą spotykamy w śród¬mieściu.
- I niech będzie więcej punktów gastronomicznych. My czekamy, by w centrum otworzyły się kolejne lokale. To dla nas żadna konkurencja. Gdy będzie gdzie wyjść i usiąść w centrum, to ono ożyje – dodaje Paulina Głowacka z kawiarni Górka & Kulka. Lokal powstał po byłym Empiku w samym sercu miasta.
O oczekiwania wobec centrum pytamy nie przez przypadek. Miasto ogłosiło właśnie wyniki konkursu architektonicznego na Arsenał Kultury. Tam, gdzie w dolnej części wieżowca Przemysłówki był bank, powstanie Miejski Ośrodek Sztuki, a pomiędzy wielopiętro¬wcem a kamienicami zostanie zbudowane Miejskie Centrum Kultury. To właśnie tu będą koncerty, przedstawienia, wystawy. Tu też będzie kino. Roboty budowlane powinny ruszyć w 2018 r.
Za to opóźnić się może budowa deptaka. Miała wystartować jeszcze w tym roku, ale czy tak będzie - wątpliwe. Deptak ma być robiony w ramach wymiany torowiska na całej ul. Chrobrego (od magistratu aż po okolice Rolnika). Przetarg został ogłoszony, ale oferenci chcą zrobić prace za 10 mln zł więcej niż zakładali urzędnicy. Prezydent Jacek Wójcicki zastanawia się więc, czy nie unieważnić przetargu. – Nie podejmiemy decyzji, która byłaby kosztowna dla miasta – tłumaczy. No i uważa, że zamknięcie dla samochodów ul. Sikorskiego – od katedry do ul. Pionierów – nie zakorkuje miasta. Pokazał to... przypadkowy „test”, gdy po pożarze katedry trzeba było zamknąć koło niej pas ruchu.
Tylko czy urządzenie deptaka wystarczy, żeby przyciągnąć ludzi do centrum? – Gdy będzie więcej restauracji, kawiarni, to tak się stanie. Górka & Kulka jest tego przykładem. Mieszkańcy mogą tam usiąść sobie na skwerze na leżakach. I jest tam dużo ludzi. Inni powinni pójść podobną drogą – mówi Wojciech Kłosowski, ekspert od rewitalizacji miast, do niedawna pracujący w Gorzowie.
- Gdy stworzymy przestrzeń w mieście, puste dziś lokale w centrum, zaczną żyć – wierzy prezydent Wójcicki.