O potrzebach rowerzystów należy pamiętać [komentarz eksperta]
Jedno z pierwszych oficjalnych pism, które Stowarzyszenie Rowerowy Toruń wystosowało do władz miasta dotyczyło przebudowy skrzyżowania Przy Kaszowniku - Dąbrowskiego - Uniwersytecka - Odrodzenia.
Projekt inwestycji nie zawierał elementów infrastruktury rowerowej, mimo że planowano tędy przeprowadzić jedną z głównych tras rowerowych na osi wschód-zachód, a pewne elementy infrastruktury rowerowej istniały już na Placu Chrapka i przy Czerwonej Drodze. Uwag z naszego pisma nie rozpatrzono pozytywnie, a skrzyżowanie przebudowano według projektu nieuwzględniającego potrzeb rowerzystów. Rzecz działa się w 2007 roku.
Od tamtej pory, jak łatwo policzyć, minęło dziewięć lat. Dopiero w 2016 roku jest szansa, że błędy z 2007 roku zostaną przynajmniej w niewielkim stopniu naprawione. W obrębie Placu To-Mi-To dobudowane będą fragmenty dróg rowerowych, które połączą istniejące już odcinki przy ul. Przy Kaszowniku i ul. Odrodzenia. Wyznaczone mają być przejazdy rowerowe, a sygnalizacja świetlna dla rowerzystów i pieszych ma być bardziej dostosowana do ich potrzeb. Prace już się rozpoczęły, a wszystko ma być gotowe do końca maja, więc na ocenę przyjdzie jeszcze czas. Chociaż już dziś wiadomo, że zmiany w tym miejscu nie będą rewolucyjne, bo nie będzie to przebudowa całego układu drogowego, a tylko niewielka korekta w obrębie skrzyżowania. Jednak wyznaczenie chociażby przejazdów rowerowych jest już zmianą na lepsze.
[b Cała ta sprawa pokazuje coś bardzo istotnego. [/b]Wystarczyło, że w 2007 roku władze miasta zaakceptowały zły projekt przebudowy skrzyżowania nieuwzględniający potrzeb rowerzystów, aby na wiele lat utrudnić w tym miejscu warunki do rozwoju ruchu rowerowego. Warto pamiętać o takich sprawach, zwłaszcza, że w Toruniu cały czas rozbudowywana i modernizowana jest sieć dróg publicznych. Niestety w dalszym ciągu interesy rowerzystów nie zawsze są uwzględniane. Nie jest to może tak rażące jak lata temu przy przebudowie Placu To-Mi-To, ale wystarczy wspomnieć chociażby okolice skrzyżowania Trasy Średnicowej Północnej z ul. Legionów, brak ciągłości pasów rowerowych w ciągu ulic Warszawska, Szumana, Wały gen. Sikorskiego czy niezgodne ze standardami technicznymi stojaki rowerowe zamontowane pod dworcem Toruń Główny.
W najbliższym czasie w Toruniu planuje się kolejne ważne inwestycje drogowe związane m.in. z remontem mostu im. J. Piłsudskiego, przebudową Placu Rapackiego i ostatniego odcinka Wałów gen. Sikorskiego. Bardzo ważne jest aby nie popełnić błędów projektowych, które na wiele lat zamkną możliwość rozwoju ruchu rowerowego. Chodniki na starym moście muszą być poszerzone, aby zwiększyć komfort podroży pieszych i rowerowych z lewobrzeżnej części miasta, na Placu Rapackiego nie można pogorszyć warunków do jazdy rowerem, a na ul. Wały gen. Sikorskiego kontynuację muszą mieć pasy rowerowe. Pominięcie infrastruktury rowerowej lub jej błędne zaprojektowanie w którymś z tych miejsc na wiele lat oddali Toruń od wizji miasta przyjaznego rowerzystom.
Od 2007 roku sporo się zmieniło w podejściu władz miasta do zagadnień związanych z transportem rowerowym, jednak w dalszym ciągu nie mam stuprocentowej pewności, czy kolejne inwestycje będą wolne od błędów projektowych, a potrzeby rowerzystów nie przegrają z presją zapewnienia komfortu wyłącznie kierowcom.
Joanna Jaroszyńska, Stowarzyszenie Rowerowy Toruń