O wyborze prezesa PZPN, czyli gdzie dwóch się bije tam Cezary Kulesza skorzysta
Zbigniew Boniek po raz drugi z rzędu czy debiutant Józef Wojciechowski? A może jakiś „czarny koń”, który w ostatniej chwili wyskoczy niczym Filip z konopi? Kto zostanie prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej na kolejne cztery lata? Mam nadzieję, że nie niespodziewany kandydat, nie szef J.W. Construction, a ustępujący, ale starający się o reelekcję popularny „Zibi”.
Jeszcze niedawno wydawało się, że powtórny wybór Bońka będzie tylko formalnością. Niestety, odpowiednie liczbowo poparcie w środowisku piłkarskim, by zgłosić swoją kandydaturę, uzyskał Wojciechowski. Piszę „niestety”, bo moim zdaniem jest to osoba, która raz na zawsze powinna zniknąć z futbolowej rodziny.
Szef i właściciel uważanej za największą w kraju firmy developerskiej wszedł do krajowej piłki w 2006 roku, kiedy stołeczna Polonia spadała z ekstraklasy. Gdy „Czarnym Koszulom” nie udało się powrócić do grona najlepszych w kraju, ich prezes Józef Wojciechowski wykupił w 2008 roku akcje spółki Groclin-Dyskobolia SSA i tym samym kupił polonistom miejsce w ekstraklasie. Jego ambicją było zdobycie przez stołeczną jedenastkę mistrzostwa Polski. Niestety, zespół z Konwiktorskiej spisywał się nie na miarę oczekiwań swojego prezesa. Wojciechowski zmieniał więc trenerów (Bakero, Janas, Zieliński, Michniewicz). Taka polityka na wiele się nie zdała. Jednak szef klubu nie przyznał się do błędów, ale wycofał się ze sponsorowania. Odszedł, rzucając Polonię na pastwę losu. Wkrótce potem zespół rozsypał się, stracił licencję na grę w ekstraklasie i wylądował w IV lidze.
Przez kilka lat o Wojciechowskim było cicho. Teraz znów się pojawił.
Jako kandydat na prezesa PZPN i sponsor III-ligowych piłkarzy Stali Rzeszów. Myślę, że właśnie na Podkarpaciu szef J.W. Construction zyskał poparcie. Bo przecież stąd pochodzi Kazimierz Greń - wróg Zbigniewa Bońka. Wszakże to PZPN zdyskwalifikował na 4 lata byłego prezesa Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, który wsławił się prywatną sprzedażą związkowych biletów przy stadionie w Dublinie przed meczem Irlandia - Polska.
Greń, znany z wesołego trybu życia, były bramkarz i rzecznik Polonii - Radosław Majdan, mistrz „sprzedaży” Lewandowskiego - Cezary Kucharski m.in. takich osób wsparcie ma Wojciechowski.
Człowiek, który w kampanii wyborczej wpuścił na swoją konferencję prasową tylko wybranych dziennikarzy. No cóż, powiem krótko: jeśli Józef Wojciechowski zostanie prezesem PZPN, to Boże miej w opiece nasz futbol!
A co ma do wyborów Cezary Kulesza? Nie jest tajemnicą, że prezes Jagiellonii SSA ma olbrzymią szansę zostać przy Bońku wiceprezesem futbolowej centrali ds. piłkarstwa profesjonalnego. A jeśli wygra Wojciechowski? Kulesza też go dobrze zna. Wszakże po rezygnacji Irlandczyków to właśnie J.W. Construction miała razem z jagiellońską spółką budować handlową galerię przy Jurowieckiej...