Obawa przed samotnością ciąży w pandemii najbardziej. Seniorzy trudno sobie z nią radzą. Ratunkiem może być rozmowa
Po drugiej stronie słuchawki jest ktoś, kto czeka na twój telefon. Jeśli nie masz z kim porozmawiać - zadzwoń do TelefonuPogadania.
Wiosną, podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa 82-letnia pani Krysia sobie radziła. Od propozycji sąsiadów, którzy chcieli robić jej zakupy oganiała się, jak od uporczywej muchy. - Gorsze rzeczy w życiu przeszliśmy - kwitowała sprawę krótko, brała wózeczek na kółkach i szła do sklepu albo na rynek. Lato spędziła na balkonie, w parku.
- Obecną sytuację seniorzy znoszą gorzej niż wiosną - potwierdza psycholog dr Aleksandra Pauszek, wiceprezes Bydgoskiego Stowarzyszenia Alzheimerowskiego. Widzi różnice i w zachowaniu osób z otępieniami, i ich opiekunów, często także starszych osób.
W ramach różnych projektów odwiedza w domach podopiecznych. Teraz wizyty siłą rzeczy są ograniczone, więcej jest kontaktów przez komunikatory, internet, telefon. Ale rozmowy trwają dłużej.
- Jest gorzej, bo drugi raz trzeba się zmierzyć z ograniczeniami. Obawy budzi przewlekająca się sytuacja, źle działa na psychikę rosnąca liczba zachorowań i zgonów - wylicza psycholog. - Wiosną te liczby były nieporównywalnie niższe, choć i wtedy wydawały nam się duże. Znowu mamy więcej obostrzeń, mniej kontaktów, wyjść. Jest obawa przed samotnością, starsi nie mają z kim porozmawiać.
Czytaj więcej w pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień