Obiektyw(nie) fajna pasja
19-letnia Daria z Limanowej to pasjonatka fotografii. Realizuje m.in. sesje dziecięce i portretowe. Mimo młodego wieku na swoim koncie ma już wiele sukcesów. Jej zdjęcia opublikował włoski Vouge.
Na pierwszy aparat pieniądze zbierała trzy lata. Robiła nim zdjęcia do momentu, aż posłuszeństwa odmówiła migawka. Wtedy przyszła pora na zmianę. Na drugi aparat składała jeszcze dłużej. Każdy zarobiony grosik skrupulatnie odkładała na wymarzone cacko, w końcu 4 tys. zł. to nie bagatelna suma jak na uczennicę szkoły średniej.
- Mam wrażenie, że ja już w oczach mam wizjer, a aparat jest moim przedłużeniem ręki. Kiedy tylko wychodzę z domu lub widzę fajne światło, od razu w głowie pojawia mi się pomysł na kadr - uśmiecha się 19-letnia Daria Bokowy z Limanowej, pasjonatka fotografii.
Wymagające klientki
W wieku 12 lat wpadł jej w ręce mały kompakt i od tego wszystko się zaczęło. Najpierw była przyroda, potem martwa natura, następnie przyszedł czas na fotografowanie ludzi.
- Zakochałam się w emocjach, które można uchwycić i przelać na zdjęcie - nadmienia dziewczyna. W Internecie wyszukała osoby chętne do sesji w ramach współpracy TFP. Na swój fanpage zaczęła wrzucać pierwsze fotki. Pojawiły się pierwsze zapytania o zdjęcia. - To była taka reakcja łańcuszkowa - uśmiecha się 19-latka.
Warunki nie mają znaczenia, liczy się to, co chcę osiągnąć
- Raz przyszła do mnie para na sesję narzeczeńską. Potem robiłam im sesję brzuszkową a w końcu dziecięcą - opowiada. - Daria, jesteś autorem całej naszej historii- śmiali się rodzice. - Faktycznie, to niesamowite, móc utrwalać na papierze te ulotne chwile - nadmienia licealistka.
Kilkutygodniowe dzieci są najmniej wymagające, bo śpią podczas całej sesji, natomiast starsze kilkulatki potrafią tupnąć nogą, naburmuszyć się a nawet odmówić współpracy.
- Czasem po takiej sesji wracam jak z wyprawy wysokogórskiej, ale kiedy oglądam zdjęcia, na których udało mi się chwycić radość i uśmiech małych modeli, to wynagradza mi to każde zmęczenie - dodaje.
Mróz, skwar i deszcz
Styczeń. Silny mróz. Modelka w sukience. Sceneria w plenerze, gdzie ogrzać można się tylko od porozstawianych w śniegu zapalonych świec. Albo upał, deszcz…
- Warunki nie mają znaczenia, liczy się to, co chcę osiągnąć - nadmienia dziewczyna.
- Nieraz taką sesję odchorowałam, ale kiedy patrzę potem na efekty mojej pracy, to myślę, że było warto. Kiedy trzymam aparat, to nie czuję głodu, zimna ani zmęczenia. Jestem ja, aparat i modelka - dodaje.
Niektóre dziewczyny zgłaszają się do licealistki z konkretnym pomysłem, marzeniem. Inne nie mają określonej wizji. Potrzebna jest rozmowa, wyczucie, bo klimat sesji musi pasować do charakteru danej osoby.
Daria jest samoukiem. Obróbki zdjęć też nauczyła się sama.
- Sztuką jest zrobić dobre zdjęcie bez fotoszopa. Staram się zbytnio nie ingerować w zdjęcie, obróbka to jest tylko kropka na i, wisienka na torcie. Fotografia to kadry malowane światłem a nie programem graficznym - dodaje. Dziewczyna zakochana jest także w fotografii analogowej.
Bardzo kosztowne hobby
- Koleżanki się czasem dziwią, kiedy wyciągają mnie na babskie zakupy, a ja mam w głowie myśl, że muszę składać na kolejne obiektywy - śmieje się Daria.
19-latka jest laureatką ogólnopolskiego konkursu i wielu konkursów powiatowych. Tydzień temu wygrała gminny konkurs pt. 365 dni z Gminą Limanowa. Kilka jej zdjęć znalazło się na także w galerii internetowej włoskiego Vouge.
Z fotografią chciałaby związać całe życie. Oprócz robienia zdjęć interesuje się jeszcze filmem i grafiką.
Szewc bez butów chodzi
- Trudno jest stanąć po drugiej stronie aparatu. Dlatego rozumiem stres moich modelek i modeli. Ja i moja rodzina mamy najmniej zdjęć, moja mama zawsze się śmieje, że szewc bez butów chodzi - uśmiecha się dziewczyna. Dlatego też od jakiegoś czasu robi więcej autoportretów.
- W fotografii nie jest najważniejszy sprzęt. Sztuką jest znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Sztuką jest patrzeć głębiej, uchwycić emocje, wlać duszę w papier - podkreśla 19-latka.
Bo jak napisał McCullin ,,Fotografia nie jest związana z patrzeniem, lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym, na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić, aby ludzie, patrząc na twoje zdjęcia, cokolwiek odczuwali.” - I to jest chyba definicja fotografii - kwituje Daria.