Oby ten klasyk przyniósł sporo emocji!
W niedzielę o godz. 16.30 czeka nas ligowy klasyk. Na stadionie im. Alfreda Smoczyka Fogo Unia Leszno podejmie Ekantor.pl Falubaz. Ależ mecz!
Te starcia zawsze wzbudzały zainteresowanie sympatyków „czarnego sportu” i cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców. Nie inaczej powinno być i tym razem. W końcu to pojedynek „Byków” z „Myszami”!
Początek ligi storpedowała pogoda. Przez niekorzystne warunki atmosferyczne nie udało się rozegrać kilku meczów. Mimo, że mecz w Lesznie odbędzie się w ramach trzeciej kolejki ekstraligi to dla gospodarzy będzie to dopiero... inauguracja!
Nasi już jeździli
Spotkanie otwarcia mają już za sobą zielonogórzanie i trzeba przyznać, że wypadli w nim bardzo dobrze. Nawet o wiele lepiej niż można było się spodziewać. Przecież wcześniej w Zielonej Górze padało, było zimno i przygotowanie odpowiedniego, bezpiecznego toru stało pod znakiem zapytania. Ostatecznie udało się pojechać i nawet rozgromić rywali. Torunianie nie mieli zbytnio argumentów, aby nawiązać wyrównaną walkę z miejscowymi. W szeregach Falubazu brylowali liderzy, bardzo dobre wrażenie zrobił Andriej Karpow, dwa wyścigi wygrał Jarosław Hampel. Słabo zaprezentował się jedynie Sebastian Niedźwiedź. 20-latek zdobył zaledwie jeden punkcik. Jak na drugiego, najbardziej doświadczonego młodzieżowca w zespole, który przecież zna już smak rywalizacji na najwyższym krajowym szczeblu i ponadto występuje przed własną publicznością to marny wynik. Może już w Lesznie będzie lepiej?
Podrażnione „Byki”
Może być, ale wcale nie musi. Przecież Fogo Unia to bardzo silny przeciwnik, piekielnie mocny na swoim torze, który sprzyja dobrym widowiskom. To także wielka przegrana i największe rozczarowanie poprzedniego sezonu. Zespół, który był typowany do walki o najwyższe cele ostatecznie... bił się o utrzymanie i zajął dopiero odległe, siódme miejsce. W klubie nie ma już menadżera Adama Skórnickiego, który co ciekawe postawił wznowić karierę zawodniczą. Teraz zespół prowadzi Piotr Baron. Do Leszna przyszedł z Wrocławia.
W składzie Unii obyło się bez większych zmian. Tobiasz Musielak powędrował do Rybnika, a na „Smoczyku” znów będziemy oglądać Janusza Kołodzieja. 33-latek po spadku Unii Tarnów postanowił po raz drugi w karierze zamienić plastron z „Jaskółką” na ten z “„Bykiem”. Odszedł jeszcze tylko junior Daniel Kaczmarek, który postanowił kontynuować karierę w Get Well Toruń. Mówi się, że największym „hitem transferowym” było zatrzymanie w Lesznie Nickiego Pedersena. Unia to jeden z pretendentów do czwórki, podium, a nawet mistrzostwa.
„Zengi” na ławie
Trener Falubazu Marek Cieślak do Leszna chce desygnować sprawdzone ustawienie. To, które dało mu przekonujące zwycięstwo nad torunianami. Menadżer Baron również jest konsekwentny. W dwóch poprzednich spotkaniach Unii, które ostatecznie się nie odbyły nie wystawiał Grzegorza Zengoty i tym razem postąpił podobnie. Wygląda na to, że wychowanek zielonogórskiego klubu będzie musiał poczekać na swoją szansę. Tymczasem w ostatni dzień kwietnia w Lesznie zapowiada się znakomite ściganie!
Awizowane składy. Ekantor.pl Falubaz: 1. Patryk Dudek, 2. Jarosław Hampel, 3. Jason Doyle, 4. Andriej Karpow, 5. Piotr Protasiewicz, 6. Alex Zgardziński. Fogo Unia: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Peter Kildemand, 11. Piotr Pawlicki, 12. Janusz Kołodziej, 13. Nicki Pedersen, 14. Bartosz Smektała.